Nataniel dzisiejszą noc spędzi w odosobnieniu. Tzn. bez pozostałych kotów, ale z Krzyśkiem

. Uznaliśmy, że tak będzie lepiej dla jego komfortu psychicznego. Dostał kolację - chrupki, zainteresował się po czym.... odwrócił łebek z miną obrażoną

. Mam nadzieję że przez noc coś skubnie z miseczki.
Pozostałe koty powariowały. Pchełka szaleje jak mały kociak, Lord łazi za mną i się mizia, Krzykacz łazi po mieszkaniu i nawija na wysokich tonach - zastanawiam się, czy nie szuka maluchów
Najbardziej rozbraja mnie Księżniczka, która udaje, ze nic się nie zmieniło
Dobranoc wszystkim, padam już na twarz, pora iść spać