Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 05, 2011 7:58 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Czesc sliczne koteczki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 05, 2011 12:05 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Cześć dziewczyny!
Miss- polecam BARFa jak najbardziej- jeśli tylko pytanka będziesz miała postaram sie pomóc. W razie czego jest jeszcze Shalom i Wei :):) i Turkawka..
Shalom- jakie znów cudaki ?:) cudności jak już :P
Sun- nie zaspałam- drzemałam do 10, bo koty korzystały z nieobecności M.ojego a po wstaniu rano mialam dużo innej roboty w domu, a że na zwolnionych obrotach mi wszystko idzie to cóż :D
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto kwi 05, 2011 12:15 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Widzę, że nie tylko ja robie dzisiaj wszystko "do tyłu". Wszystko mi zajmuje kilka razy więcej czasu.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2011 14:12 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Sun- dokładnie... znów mam dołek z powodu braku pracy.
Ale pocieszam sie tym, że licencjat już w zasadzie napisany- tylko poprawki i zakończenie mi zostało...
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto kwi 05, 2011 15:10 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

No cudaki to takie moje określenie na cudowne kotecki :mrgreen:

Ja znów na darmo na uczelnię jechałam.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2011 15:16 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Rozumiem Cię Sliver- ja sama to przeszłam. Ogólnie ja bardzo źle znoszę siedzenie w domu. Ale po obronie zaczynasz intensywne poszukiwania? Czy może już się rozglądasz?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2011 18:17 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

sunshine pisze:Rozumiem Cię Sliver- ja sama to przeszłam. Ogólnie ja bardzo źle znoszę siedzenie w domu. Ale po obronie zaczynasz intensywne poszukiwania? Czy może już się rozglądasz?


Początkowo cieszyłam sie z obijaki, ale teraz już coraz mniej mnie to bawi...
Wiesz póki co to zrobiłam co mogłam jeśli chodzi o prace w zawodzie- czekam na odzew z kilku miejsc. Ale prawda jest taka, że moge się dowiedzieć o tym nawet dopiero pod koniec sierpnia- tak to jest jesli chodzi o edukację.
A dorywczych prac szukam ciągle, ale nie idzie to ;(
Po obronie zarejestruję sie też w PUPie i zobaczymy :)

Współczuję tego jeżdżenia- ale znam to aż za dobrze :/
a z tymi cudakami to sie już tak nie tłumacz:P
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto kwi 05, 2011 20:32 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Pytanie nr 1 :mrgreen:
Jaką maszynkę do mięsa kupić? Tanio. :)

http://allegro.pl/maszynka-do-miesa-sza ... 17451.html coś takiego?
Na razie szukam po znajomych czy ktoś ma może do oddania lub sprzedania nie drogo.
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto kwi 05, 2011 20:50 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Ja kupiłam Clatronica na allegro za 170 zł i to chyba najlepsza jaką widziałam. Jest rewelacyjna, skrzydła w niej znikają nie wiadomo kiedy, szyje indycze też :P
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2011 21:02 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

shalom pisze:Ja kupiłam Clatronica na allegro za 170 zł i to chyba najlepsza jaką widziałam. Jest rewelacyjna, skrzydła w niej znikają nie wiadomo kiedy, szyje indycze też :P


kurczak u nas zupełnie odpada przez alergię Stefanową. Będziemy najpierw próbować indyka - bez problemu można też kupić królika - trochę mi się płakać chce jak o tym myślę, bo przez ostatni rok nawet mojego super mięsożernego teżeta troszkę odciągnęłamog mięsnego żarcia, a teraz wszystko od nowa.
A kości królicze też można w czymś takim mielić? Czy do BARF'a się kości nie mieli - ja zupełnie zielona póki co :oops:

edit: shalom pokaż mi tą swoją jak możesz - znaczy się linka wrzuć jakiegoś czy coś :D
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro kwi 06, 2011 7:41 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

http://allegro.pl/stalowa-maszynka-do-m ... 10000.html
Mam taką. Myślę że słabsze kosteczki czy indyka czy królika też przejdą. Sliver chyba pisała że mieliła kości królicze.
Tak w BARFie mielone kości to bardzo ważny element :D

Pozdrawiamy ślicznoty :P
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2011 9:51 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Witam.
Jeśli chodzi o maszynke, ja mam póki co ręczną, ale przez to M.ój ma swój wkład w robienie jedzenia dla kotów.
A kości jak najbardziej, dawałam indyczek, królicze itp. Najpierw potrzaskałam je tłuczkiem do mięsa a potem do ,masyznki i już nie było :):)

Xelmo rozwalił dziś flakonik szklany z olejkiem. Nie dośc że szkło wszędzie to jeszcze olejek na całej podłodze. Myślałam, że coś mnie trafi, ale najważniejsze, że kotuchom nic się nie stało....

Chcę im zrobić jakąś mieszanke z krewetkami teraz, podobno dużo tauryny zawierają :) Ale musze poszukać, żebym nie zbankrutowała :)

Shalom- wiosna tak odpiernicza kotom moim, że dziś moje oczy za nimi nie nadążały jak koty biegały... a Bombilla w szczególności, jak strzała biegała...
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro kwi 06, 2011 14:08 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Ja mam ręczną maszynkę - niestety jako nastolatka miałam wypadek i mam niesprawny prawy nadgarstek czasami boli mnie nawet po zwykłych pracach domowych, a mój chłop jest raczej z tych co "wysiłek - jak najbardziej, ale nie w domu" :roll: czyli siedzi 10 godz tygodniowo na siłowni, a w domu sama sobie muszę wszystko robić :roll:

sliver kiedyś mój psiak - golden, miał chore kiszeczki i musiał być jakiś czas na kleiku. Raz śpieszyłam się do szkoły i zostawiłam szklaną miskę po twarożku na biurku u siebie w pokoju. Wracam ze szkoły - miski nie ma 8O Tylko kilka szkiełek. Zadzwoniłam z histerią do weta - kazał mi wlać mu do pycha butelkę wody utlenionej. Wlałam, a on zaczął zwracać .... szkło. Jeśli wróciłabym troszkę później byłoby po psie :?
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro kwi 06, 2011 14:12 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

O matko, historia przerażająca :strach:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2011 14:22 Re: Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

shalom pisze:O matko, historia przerażająca :strach:


Nie można było go zostawić samego w domu na 2 godziny :evil:
Innym razem wracam ze szkoły - wszystkie kwiatki z parapetów pościągane - porozbijane doniczki i nasikane na ziemię, a pies w tym wszystkim wytarzany 8O
Albo wchodzę do swojego pokoju, a tam pies leży w dziurze wykopanej w ... sofie 8O
Oczywiście poszła na śmietnik.

Aha i trzeba było wszędzie montować zamki, bo potrafił otworzyć szufladę i zjeść paczkę ibupromu :?
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 101 gości