Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

Tal-Rash pisze:Mamusia od kilku dni nie rusza się z piwnicy. Tam je tam pije i tam sie załatwia. Nie wiem dlaczego tak jest dotykałem ją nigdzie nie wygląda na zranioną albo by ją bolał dotyk. Jednak chyba jest załamana - wygląda na doła psychicznego
Chciałaby do domu pewnie...

Ale głaskać się daje?
nie odsuwa się?

Tak daje i po chwili zaczyna mruczeć i łasić się...

Mamusia od kilku dni nie rusza się z piwnicy. Tam je tam pije i tam sie załatwia

mam nadzieje , że masz w piwnicy kuwete.
Zeby nie było awantury ,że smierdzi.

Nie mam. Ale postaram się zorganizować. Tylko co im sypać? piach? Na żwirek nie wyrobię.

a niech będzie i piasek
lepsza kuweta z piaskiem niż smród po kątach

Co u kotów?

Bez zmian, karmie w piwnicy Seniorek przychodzi regularnie a mamusia siedzi cały czas. Biedaczka.
Biska coś sobie chyba znalazła bo pojawia się średnio raz w tygodniu.

czyli Biska najbardziej przedsiebiorcza
żadnego odzewu na ogłoszenia?

Niestety żadnego. Jedna osoba dzwoniła ale 300km ode mnie i kota chce dla znajomej i nie ma zamiaru podpisywać umowy adopcyjnej jak to ujęła przecież to kot a nie dziecko a znajoma dużo pracuje nie ma czasu zadzwonić...
Biedna Mamusia

Najchętniej bym Ją do domu zabrał i Seniorka i Biskę ale mam dwa i na jednym pokoju to naprawdę dużo. Nie mogę więcej i z przyczyn miejsca i ich żywienia sprzątania itd itd... Za tydzień jadę do Holandii na kilka tygodni żona sama będzie. Ehhhhh.
Smutno jak pomyślę ale cóż robić.

Podczytuję sobie tak po cichu... :oops:

Co słychać u Ciebie i kociaków? Mama nadal w piwnicy? Widujesz Biskę i Seniorka regularnie? W jakim są stanie? Jak sobie radzą w takie upały :?:

Namów żonę, aby w czasie Twojej nieobecności zaglądała na forum i pisała co słychać

Szkoda, że nie możesz wziąć chociaż Mamusi do domu, ale dobrze Cię rozumiem - sama mam dokładnie identyczną sytuacją - kawalerka, dwie osoby i dwa koty. A tyle kotów się kręci na osiedlu... :crying:

niestety kocich opiekunów jest ciągle zbyt mało
bezdomnych kotów ciągle zbyt dużo

Niestety masz rację Killatha - opiekunów mało, kotów i psów bezdomnych dużo, a do tego mentalność społeczeństwa też pozostawia baaardzo dużo do życzenia.... Czy te proporcje kiedyś się zmienią...???

jak już wszystkie wysterylizujemy to pewnie tak, tylko, że ludziom się nie chce łapać kotów do sterylizacji...

marzę o tych czasach

ciekawe co u kociej rodzinki?

Witam wszystkich serdecznie

Będę się starała pisać co parę dni co u Nas słychać. Tal już pisał że wyjeżdża a ja postanowiłam ze nie zaniedbam forum

Nasz domowe Kira i Chester mają się bardzo dobrze. Doznałam szoku jak zobaczyłam że nasz mały kotek waży już 6 kg.

Seniorek i Mamuśka
Wczoraj wybiegłam na podwórko do sąsiadów bo słyszałam już śpiewy kocurów. I oczywiście na teren Seniorka wchodzi taki biały z czarnym ogonem. Oj bardzo się nie lubią.
Mamuśkę widziałam ostatni raz w sobotę jak byłam zanieść jedzenie. Dzisiaj byłam ale jej nie było. To dobrze że zaczęła wychodzić bo już się martwiliśmy o nią, że cały czas siedzi w piwnicy.

Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

Kto przegląda forum