Już wiem, że Tosia przekroczyła Tęczowy Most

Kochany, cudny Bzyczek spotkał się już pewno ze Stefankiem, z którym tak się lubili i pewno z moją byłą tymczaską Marusią i Julcią.
Spodziewałam się tego, byłam przygotowana i wiem, że trzeba już było pomóc Tosi odejść, nie pozwolić, aby cierpiała.Szkoda, że żyła tak krótko, ale chociaż parę lat była szczęśliwa, kochana.Odwzajemniała to uczucie, była przesłodką kotką naprawdę i rozumiem, co teraz czują jej Duzi.Ona była też trochę moja, jak każdy tymczas i jest mi bardzo ciężko
Olu, Bartku, współczuję Wam bardzo i dziękuję, że daliście jej cztery lata życia w szczęściu, w poczuciu, ze jest dla Was ważna, że jest członkiem Waszej Rodziny
