RKBM i SKS 2 czyli Inka i Tygrysek umilają życie Meg ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 05, 2008 20:08

Meg9 pisze:
agacior_ek pisze:
Mój brat chciał na ostatniej jeździe spowodowac wypadek, żeby zobaczyc, jak to jest :roll: :wink: :lol:


to ja chyba spasuję
obejdę się bez sprawdzania jak to jest 8) :lol:



Nie namawiam Cię do sprawdzania, ale do wyluzowania i większego dystansu!
:wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 05, 2008 20:10

Meg, biedulko, odpuść sobie :) agacior_ek ma rację - auto jest ubezpieczone :)

ja się przesiadłam z małego fiata (tak, tak, kiedyś prawko robiło się na maluchu ) na mercedesa "beczkę", w dodatku diesel'a... to było przeżycie :roll: a potem dopiero zaczęły się w Polsce pojawiać samochody z silnikiem wysokoobrotowym. I to było kolejne przeżycie, jak przy najdelikatniejszym przyciśnięciu gazu auto wyrywało się do przodu wprost nieopanowanie (oczywiście jeśli nie zgasło :roll: ) tak więc - wszystko jest dla ludzi, dasz radę :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 05, 2008 20:13

agacior_ek pisze:
Meg9 pisze:
agacior_ek pisze:
Mój brat chciał na ostatniej jeździe spowodowac wypadek, żeby zobaczyc, jak to jest :roll: :wink: :lol:


to ja chyba spasuję
obejdę się bez sprawdzania jak to jest 8) :lol:



Nie namawiam Cię do sprawdzania, ale do wyluzowania i większego dystansu!
:wink:



to jeszcze jeden cytat ;)

to może pominę wdzięcznym milczeniem
że trzymałam sie dzisiaj zarówno prawej strony mojego pasa, jak i wykazywałam pociąg do tak zwanej linii ciągłej, może być podwójnej
która jest na pieprzonym środku pieprzonej jezdni

dystansu do krawężników czy linii ciągłej ?
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 05, 2008 20:18

hiiiiiih, biedna Meg. Biedniusia.

Twoja opowiesc o krawezniku przypomniala mi, jak jako mocno juz dojrzaly kierowca powiesilam sie na takim.
Fiesta ma niskie zawieszenie, zaparkowalam, pod domem, kolo wpadlo na wymyty trawnik i wyjechac juz nie szło.

Cegły podkładałam, sąsiedzi pchali, pociechą było mi to, że z pięciu sąsiadów płci męskiej udzielało pomocy i porad i nic.

I przyszedł, na oko dziewięcioletni, chłopczyk sąsiadów i powiedział: a jak oglądałem rajdy na pustyni, to oni tak łapali z boku. Pokazał jak. Krzyknął: pani ruszy.
Pani ruszyła.

No i pojechałam.

Ten dziewięciolatek na pewno nie miał jeszcze prawka. Widać to dar z góry, jedni go mają, inni nie.

Chłopczyk przestał się pokazywać, możliwe, ze przeze mnie, bo uparcie witałam go, drac się na całe osiedle: o, mój bohater! i usiłowałam rzucać mu się na szyję.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw cze 05, 2008 20:20

Meg9 pisze:
agacior_ek pisze:

Nie namawiam Cię do sprawdzania, ale do wyluzowania i większego dystansu!
:wink:



to jeszcze jeden cytat ;)

to może pominę wdzięcznym milczeniem
że trzymałam sie dzisiaj zarówno prawej strony mojego pasa, jak i wykazywałam pociąg do tak zwanej linii ciągłej, może być podwójnej
która jest na pieprzonym środku pieprzonej jezdni

dystansu do krawężników czy linii ciągłej ?


Do siebie :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 05, 2008 20:24

agacior_ek pisze:
Meg9 pisze:
agacior_ek pisze:

Nie namawiam Cię do sprawdzania, ale do wyluzowania i większego dystansu!
:wink:



to jeszcze jeden cytat ;)

to może pominę wdzięcznym milczeniem
że trzymałam sie dzisiaj zarówno prawej strony mojego pasa, jak i wykazywałam pociąg do tak zwanej linii ciągłej, może być podwójnej
która jest na pieprzonym środku pieprzonej jezdni

dystansu do krawężników czy linii ciągłej ?



Do siebie :wink:


niewykonalne :wink:
Ostatnio edytowano Czw cze 05, 2008 20:28 przez Meg9, łącznie edytowano 1 raz
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 05, 2008 20:24

sibia pisze:hiiiiiih, biedna Meg. Biedniusia.

Twoja opowiesc o krawezniku przypomniala mi, jak jako mocno juz dojrzaly kierowca powiesilam sie na takim.
Fiesta ma niskie zawieszenie, zaparkowalam, pod domem, kolo wpadlo na wymyty trawnik i wyjechac juz nie szło.

Cegły podkładałam, sąsiedzi pchali, pociechą było mi to, że z pięciu sąsiadów płci męskiej udzielało pomocy i porad i nic.

I przyszedł, na oko dziewięcioletni, chłopczyk sąsiadów i powiedział: a jak oglądałem rajdy na pustyni, to oni tak łapali z boku. Pokazał jak. Krzyknął: pani ruszy.
Pani ruszyła.

No i pojechałam.

Ten dziewięciolatek na pewno nie miał jeszcze prawka. Widać to dar z góry, jedni go mają, inni nie.

Chłopczyk przestał się pokazywać, możliwe, ze przeze mnie, bo uparcie witałam go, drac się na całe osiedle: o, mój bohater! i usiłowałam rzucać mu się na szyję.


:lol: :lol: :lol:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 05, 2008 20:39

to ja się nie dziwię, że chłopczyk zniknął z pola widzenia (twojego :twisted: ;) )
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 05, 2008 22:53

O, Meg, Siostro! :spin2:

Właśnie wróciłam z jazdy :roll: Tzn nie szkoleniowej bynajmniej, bo zdaniem prawka chwaliłam sie już kiedyś :oops:

Nadal odczuwam niebezpieczny pociąg do linii środkowej jezdni, a kiedy to próbuję skorygować, to znowu odczuwam pociąg do krawężnika :twisted: Ruszanie pod górke to osobny rozdział, niewątpliwie odpowiedzialny za przybywanie siwych włosów na mej głowie :roll:
Przeżyłam dzisiaj półtorej godziny czystych emocji :twisted: O emocjach innych użytkowników dróg nie wspominam :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 05, 2008 23:13

Meg9 pisze:chuj blady by to szczelił

Możesz rozwinąć myśl? Obrazek

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Czw cze 05, 2008 23:16

varia pisze:Możesz rozwinąć myśl? Obrazek


Lepiej nie, bo jak Meg puści pełną wiązankę, to niechybnie wątek zamkną :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 05, 2008 23:18

skaskaNH pisze:
varia pisze:Możesz rozwinąć myśl? Obrazek


Lepiej nie, bo jak Meg puści pełną wiązankę, to niechybnie wątek zamkną :twisted:

Jednak nalegam.
Ciekawa jestem z czego szczelił i czy bladość była tego przyczyną. 8)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Czw cze 05, 2008 23:20

skaskaNH pisze:O, Meg, Siostro! :spin2:

Właśnie wróciłam z jazdy :roll: Tzn nie szkoleniowej bynajmniej, bo zdaniem prawka chwaliłam sie już kiedyś :oops:

Nadal odczuwam niebezpieczny pociąg do linii środkowej jezdni, a kiedy to próbuję skorygować, to znowu odczuwam pociąg do krawężnika :twisted: Ruszanie pod górke to osobny rozdział, niewątpliwie odpowiedzialny za przybywanie siwych włosów na mej głowie :roll:
Przeżyłam dzisiaj półtorej godziny czystych emocji :twisted: O emocjach innych użytkowników dróg nie wspominam :twisted:


Cześć siostro...
zmiana auta, złe buty, pogrom na mieście a na placu ruszanie pod górkę i jazda po łuku do tyłu wykonywane po raz tysięczny dzisiaj doprowadziło mnie do latających czerwonych kropek przed oczami, stanowczego zdjęcia cholernych butów (ubrałam inne i nie czułam cholernych pedałów) i prowadzenia boso, instruktora do paroksyzmów śmiechu, a mnie na koniec do ciężkiej histerii i kategorycznej odmowy wracania przez miasto na miejsce spotkań oraz zażądania od instruktora odwiezienia mnie tamże
powyższa histeria i kategoryczne " nie ma takiej opcji że prowadzę" doprowadziło instruktora do jedynych słusznych wniosków
szybko przestał mnie namawiać abym jednak
i bez zbędnej zwłoki odwiózł mnie z powrotem
okrutny to dzień był
wstyd mi za siebie
:roll:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 05, 2008 23:21

Bladość to mi sie z oznaką jakiejś choroby kojarzy :roll: A przynajmniej osłabenia ogólnego :roll:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 05, 2008 23:22

varia pisze:
skaskaNH pisze:
varia pisze:Możesz rozwinąć myśl? Obrazek


Lepiej nie, bo jak Meg puści pełną wiązankę, to niechybnie wątek zamkną :twisted:

Jednak nalegam.
Ciekawa jestem z czego szczelił i czy bladość była tego przyczyną. 8)


Myśl rozwinęłam powyżej.
Uprzedzam, dzisiaj lepiej mnie nie drażnić...
Ostatnio edytowano Czw cze 05, 2008 23:39 przez Meg9, łącznie edytowano 1 raz
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości