No bardzo. Wszystko odbylo sie w ciagui dnia, wiec nawet nie moglam pomoc, zbieralam tylko po powrcoie do domu, najbardziej podstepny bobek zaskoczyl mnie na kanapie... musialam poduszke i maskotke do podpierania uprac, ech
Widocznie był dzień złej kupy, bo u nas Franio postanowił że dziś kuweta się do tego celu nie nadaje i załatwił sprawę centralnie na łóżku. Na szczęście zauważyłam od razu, więc do prania poszedł tylko koc. Zdarza mu się tak przy zatwardzeniach.
Jak jestem obecna przy robieniu kupy przez Morelę to się bacznie przyglądam - ją też często kupa goni, a czasem wręcz przenosi się do innego pomieszczenia
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."
U nas tak goniła Totka, bo miał długie kłaczki i czasem coś się tam biedakowi przyklejało. A że Toto był strasznym cykorem i panikarzem, to nieraz uciekał tak szybko, że nie wyrabiał na zakrętach w przedpokoju
Zuza, daj znać jak będą wyniki. Jakby co, dalej trzymam