♫♫♪ ♥ Melinda I ♥ ♪♫♫

no to zatem i my przyszłyśmi z Misią przycupnąć u Melutki i jej Mamy w kąciku ,a szo :mrgreen:

MamaMeli pisze:to byłoby gorzej bo mój brat ma 12 lat....

hmmm no to byłoby faktycznie gorzej...

Witamy witamy :1luvu:

No nic, do końca tygodnia może jeszcze gdzieś na niego wpadnę przypadkiem i tyle, żadna to historia miłosna :roll:

U nas już po kolacyjce, kotusia śpi (a jakże), mamusia już też ziewa, jeszcze wieczorne znienawidzone ćwiczonka, olejek na włosięta i można iść spaciu.

Dzieńdobry. Chyba się zbiorę i pójdę w końcu na ten balet dla dorosłych.

Bieganie nie idzie?
Czy może to ta wczorajsza adopcja? :ryk:

to nie kwestia bieganie idzie czy nie idzie: jak zobaczyłam ile kosztują buty do biegania które nie rozpadną się po dwóch razach i które nie zrobią mi kuku w stopę (mam wysokie podbicie i szerokie śródstopie, połowa butów mnie zabija) to tyle samo kosztuje dwumiesięczny kurs baletu nawet jakbym chciała zaszaleć i kupić sobie porządne baletki do ćwiczeń. a tańczyć i tak się chcę nauczyć, ładnie ruszać, poza tym balet jest ładny i kobiecy. bieganie jest brzydkie a męczy tak samo :roll:

a wczorajsza adpocja i koleżanka z pracy która jako dziecko chodziła na balet owszem, również mobilizują.

MamaMeli pisze:
No nic, do końca tygodnia może jeszcze gdzieś na niego wpadnę przypadkiem i tyle, żadna to historia miłosna

Jak fajny to wpadaj na niego jak najczęściej :mrgreen:

Pozdrawiam :1luvu:

i miziam Melisię :201461

I ja przycupnę do Meli i jej Mamy

Znaczy... podczytuję od dawna, ale siedziałam cicho

Miziaki dla ślicznej Meli :201461

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do nas :1luvu:

MaryLux pisze:

serduszkowy jęzorek

Annaa pisze:
MamaMeli pisze:
No nic, do końca tygodnia może jeszcze gdzieś na niego wpadnę przypadkiem i tyle, żadna to historia miłosna

Jak fajny to wpadaj na niego jak najczęściej

Pozdrawiam i miziam Melisię

nie widziałam go, nieważne zresztą, dajcie spokój :ryk:

Rilla07 pisze:I ja przycupnę do Meli i jej Mamy
Znaczy... podczytuję od dawna, ale siedziałam cicho

Miziaki dla ślicznej Meli
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do nas

kojarzymy na początku chyba się przywitaliście

)) dziękujemy zapraszamy!

MamaMeli pisze:kojarzymy na początku chyba się przywitaliście )) dziękujemy zapraszamy!

Tak, śledzę wątek praktycznie od początku :oops:

Z kącika

Tej małej zołzie poprzewracało się w doopce.
Jedzenia rano skubnęła, jak wróciłam to nietknięte to co zostało. Nalałam kociego mleczka to o dziwo weszło (panna "nie lubię nabiału beee"), rossmanowska saszetka też została wchłonięta z niewielką ilością dolanej wody. Saszetki rybne są cacy, saszetki mięsne zaczynają być be :roll:

ja do nich wkrawam mięska (bo na samo mięsko się zbuntowała) ależ nosz niech ją wszyscy święci!

czego się nie robi z miłości :roll:

MamaMeli pisze:Tej małej zołzie poprzewracało się w doopce.
Jedzenia rano skubnęła, jak wróciłam to nietknięte to co zostało. Nalałam kociego mleczka to o dziwo weszło (panna "nie lubię nabiału beee"), rossmanowska saszetka też została wchłonięta z niewielką ilością dolanej wody. Saszetki rybne są cacy, saszetki mięsne zaczynają być be ja do nich wkrawam mięska (bo na samo mięsko się zbuntowała) ależ nosz niech ją wszyscy święci!

czego się nie robi z miłości

Jesteś pewna, że nie pisałaś o Zenie? Mam to samo - mięso ble, dobra puszka tylko wtedy, kiedy zrobię z niej papkę z wodą (żeby gryźć nie trzeba było) i poleję jakimś syfnym sosikiem typu rossmann, whi.... czy inna delicja. Żeby zjadł dziennie 200g dobrej karmy, zużywam 2-3 sosy z marketówek a kawałki, które zostają, wynoszę dla wolnożyjących.

♫♫♪ ♥ Melinda I ♥ ♪♫♫

Kto przegląda forum