
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
agusialublin pisze:Cześć Ewuś![]()
nie pisałam wczoraj bo nie miałam siły, totalna załamka![]()
Jeździlismy wczoraj z Wojtusiem do veta. Ręce opadają na to jacy ci veci są i jak leczą.
Bo znowu nie zrobił podstawowego testu który na 100 procent dałby pewność czy to fip czy nie.
Ale przynajmniej jest nadzieja i nowa siła i dalej walczymy.
Wiesz co, ja to chyba zbzikuję przez te koty. Miesiąc temu odszedł Parysek o Katarzyny, a tak o niego walczyłyśmy, pochorowały sie Bubuś i Korpuś, ale na szczęście wyzdrowiały. Nastepnie pochorował sie Wojtuś na panleukopenie ale wyszedł z tego. A teraz podejrzenie o fipa i znowu walka i szukanie veta który by chociaż spróbował powalczyć i sprawdzić czy to aby na pewno ta paskudna choroba, bo wszyscy podtawili na kocie krzyżyk.
I jeszcze odeszły w tym czasie Kacperek, Bizonek, Jasinek i inne niewinne stworzenia. Ja już chwilami nie mam siły, nie mogę sie ogarnąć z tymi tragediami. Strasznie mnie to przytłacza i odbiera siły.
Sory że Ci ględze na wątku ale jakoś takie żale mnie ogarnęły
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości