
Moderator: Estraven

kuba.kaczor13 pisze:No nie wiem .Z tą adopcją to trochę jak z totolotkiem ,ale przecież jak rodzi się dziecko
to też nie wiemy jak będzie. Ja chyba nie potrafił bym tak w te i we wte.
przecież nawet kocie rodzeństwo wychowane od małego nie daje 100% gwarancji na zgodę w stadzie.
Rozważam dwie opcje
pierwsze primo - przy którejś wizycie w schronie zakocham się w jakimś kocie
drugie primo - los postawi na mej drodze "coś" w potrzebie


barbarados pisze:Oprócz dożywiania robiłam jeszcze za hydraulika i poprzepychałam syfon pod zlewem



Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 17 gości