Witamy się i dziękujemy za życzonka poświąteczne
A my mieliśmy wyjechać...
Wczoraj z rana przed planowanym wyjazdem poszliśmy z jamnisiem na szczepienie. (przez to zamieszanie z remontem zapomnieliśmy o terminie) Wieczorkiem Żuczek zaczął się żle czuć.(na szczepieniu byliśmy w innym gabinecie, u naszego weta wczoraj było tyle ludzi, że połowa pacjentów stała na dworzu:)
Dziś znowu polecieliśmy z nim do weta...
Pani wet zbadała go starannie i wyszło na to, że psio żle znosi to szczepienie
Odkryła też, że Zuczuś ma jakiś problem z prawym oczkiem...żrenica się
otwiera znacznie wolniej niż w oku lewym
Po nowym roku będziemy szukać przyczyny.
Chorutki wczoraj wieczorkiem:)

Tak więc z wyjazdu nici...
Zmieniliśmy plany...
Nie zostawimy psiulka, choć mamy nadzieję, że do wieczorka Żuczuś będzie się już czuł dobrze:)
Ale coś za coś
Mamy piękną, słoneczną pogodę - prawdziwa wiosenka!
Ze zmiany planów najbardziej cieszy się mój małż:)
Wykorzystuje ładny dzionek i wolny czas na przyjemności.
Bo mój małż ma takie małe hobby:)
Buduje sobie autko:)
Ponoć Morgan to będzie:)
Tylko nie wiem kiedy...
(
fotki z dzisiaj:)




Tak więc pozostajemy u siebie, tylko do córci i ich gości wyskoczymy na dwie godzinki powitać nowy rok i zaraz wracamy do naszej chałupki, naszych zwierzorków i do naszych foteli
Ale to nic...jeszcze tyle przed nami zabaw sylwestrowych
Więc życzymy Wam Kochani cudownej zabawy, dużo zdrówka w nowym roku i spełnienia wszelkich marzeń, oby następny rok był jeszcze lepszy od obecnego
A wszystkim bezdomniaczkom stałych domków i pełnych miseczek
