Jesteście kochane

Przepraszam za długie milczenie,ale luty i marzec to dla mnie trudne miesiące.Nie mogłam zmobilizować się by usiąść do komputera.Zamiast wyjść do ludzi to zamknęłam się w sobie i w czterech ścianach.Taka już jestem

Smutek powoli odchodzi-wracam do żywych.Kociaste wszystkie zdrowe.Zośka leje się z Lajlą,ale jakoś się dogadują.Niestety z innymi nadal wojna.Nie mam już nadziei na zmianę sytuacji.Kacperek bardzo przeżywa że nie może do mnie przychodzić kiedy chce.Drzwi i podłoga pod drzwiami zniszczona od drapania..Wyje i lamentuje aż głowa boli..
Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu. Buziaczki
