Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewissko pisze:(..)
Mocz
Leukocyty +++
Erytrocyty +++
azotyny ( + )
białko ( + )
ph 7,5
c.właściwy 1.005
glukoza (+/-)
ketony ( - )
powiedziano mi , że wyniki sa w normie
(..)
zabers pisze:I dlatego, jak rozumiem, jako autorytet od agresji, zapytałaś o możliwość chirurgicznego usunięcia Blusi pazurów.
(swoją drogą, myślałam, że się spalę ze wstydu)
kordonia pisze:ewissko pisze:(..)
Mocz
Leukocyty +++
Erytrocyty +++
azotyny ( + )
białko ( + )
ph 7,5
c.właściwy 1.005
glukoza (+/-)
ketony ( - )
powiedziano mi , że wyniki sa w normie
(..)
![]()
A osad?
Brak tu jeszcze osadu.
anna57 pisze:kordonia pisze:ewissko pisze:(..)
Mocz
Leukocyty +++
Erytrocyty +++
azotyny ( + )
białko ( + )
ph 7,5
c.właściwy 1.005
glukoza (+/-)
ketony ( - )
powiedziano mi , że wyniki sa w normie
(..)
![]()
A osad?
Brak tu jeszcze osadu.
Dla mnie wyniki moczu są bardzo takie sobie...Dużo leukocytów, erytrocyty też duże..
Przy wysokim ph brak osadu właśnie
MariaD pisze:kotkins pisze:Mario- nie , nie pojadę i nie pomogę albowiem robiłam to już kilka razy i teraz kolej na kogoś innego.
Na Ciebie.
Może zamiast rozliczać zrobisz WRESZCIE coś konstruktywnego i komuś POMOŻESZ???
To by była miła odmiana.
I nie - nie będę się z Tobą kłóciła na tym wątku, bo mi się nie chce.
Ewissko , oczywiście pojadę, pomogę i jeśli będzie trzeba wesprę.
Proszę trzymaj się z Blusią tego ,żeby jej nie denerwować.
Żeby nie pielęgnować na siłę.
Cieszę się ,że wyniki w miarę ok, ale co z tym noskiem?
Pomysł podawania czegoś...hmmm...nie widzę tego.
kotkins, o ile mnie pamięć nie myli to Ty byłaś osobą sprawdzającą dom dla Blusi? I rekomendującą ewissko jako właściwą opiekunkę dla agresywnej, bardzo problematycznej kotki? No to wypadałoby ponieść tego konsekwencje.
A komu i jak pomagam to nie Twoja sprawa. Nie każdy ma parcie na światła rampy. Istnieje życie poza Miau, musisz mi wierzyć na słowo.
kordonia pisze:
Na pewno ten wet powiedział, że RÓWNIEŻ mocz jest w normie?
kotkins pisze:Jeśli czegoś nie wiesz to nie pisz bzdur.
Nie robiłam wizyty PA u Ewy.
Co potwierdzić może Ewa i Fundacja.
O adopcji dowiedziałam się z forum.
Sama zgłosiłam się do Fundacji z ...wątpliwościami , kiedy zobaczyłam ,że ktoś bierze kotkę.
Dyskutowałyśmy.
A potem zwyczajnie polubiłam Ewę (niektórzy ludzie są mili Mario, można ich ot tak polubić).
Odwiedzałam ją i widziałam ,że z kotem było nieźle (nawet kuwetowy był...) , a zepsuło się dosłownie gdzieś około końca marca.
Próbowałyśmy coś wymyślić, w końcu spytałyśmy forum.
I wszyscy starali się nam pomóc , poradzić , tylko Ty szukasz jak zwykle na mnie "haka".
Ale - kulą w płot .Ostatnio nie masz farta...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 117 gości