Ale jakie te Twoje koty solidarne

, nawet w strajku jedzeniowym

. Ja czasami jak Mila marudzi polewam jej jedzenie odrobiną sosu odkłaczającego Miamora i wtedy też nagle jedzenie staje się pyszne, choć ilość tego zachęczacza jest naprawdę symboliczna

. I też nigdy nie wiem o co jej naprawdę chodzi

.
Ja też na pierwszej godzinie jeździłam już po mieście i to w dodatku w godzinach szczytu, było to o tyle ekstremalne, że to był mój pierwszy raz za kierownicą w życiu

, nic nie umiałam, nic nie wiedziałam, instruktor najpierw kazał mi zrobić 5 kółek na placu i stwierdził, że mu się już w głowie kręci i jedziemy na miasto

. Zestrachana byłam, ale od razu mi się spodobało

.