Oj widzę, że coś zjadło nasze posty - ale zdążyłam przeczytać:) Dziękujemy za pozdrowienia od wszystkich:))))))))
Ja nadal podtrzymuję - u nas wszystko się toczy. Oczywiście raz z górki a raz pod górkę (wtacza/stacza nawiązując do

).
Szczególnie ogniste pozdrowienia dla Franczeski2:)))))
No i dla solenizantek Lidki i Kamakolo (bukiet róż).
Lili właśnie morduje świeżo wyprany (no - wyprasowany nie bardzo) obrusik, a tulipany nie mogą stać na stole - obżarte liście przez Josia są. No nic, nic nie można na stole postawić - jakichś wiosennych bukietów czy coś

Zaraz wszystko zdewastowane.
AgaPap - trzymam za Twoją młodzież maturalną:)
A teraz fotki z telefona (chyba znikną, bo jakiś dziwny nietradycyjny hosting - na imageshaku nie pamiętam hasła). Ale zobaczcie jakie cuuuda:)) Dwa:)

Na razie wysyłam w eter żeby mi znów coś nie zjadło. Spróbuję jeszcze coś wkleić z następnym postem:)