pozytywka pisze:ale jak w bocznej linii też nikt na to nie cierpi, to musiała się zarazić
Pasibrzucho, kto mógł cię tą brzydką chorobą poczęstować?
Ciocia Grażka
Moderator: Estraven
pozytywka pisze:ale jak w bocznej linii też nikt na to nie cierpi, to musiała się zarazić
Pasibrzucho, kto mógł cię tą brzydką chorobą poczęstować?

Pasibrzucha pisze:Ledwo żyję.
Królewny opanowały do perfekcji synchronizację procesów wydalniczych z moim zegarem dobowym. Jakoś tak dziwnym trafem zbiera im się na grubsze godzinę/półtorej przed moim budzikiem.
Najpierw do kuwety idzie jedna, przez kilka minut pieczołowicie moszcząc dla swojego cennego ładunku odpowiednio wygodne gniazdko. Ja oczywiście w tym czasie całkowicie zdążę się rozbudzić, zamieniając się w słuch i tylko wyczekując, kiedy cały rytuał się skończy. Urobek zostaje zakopany, idę więc się z nim zmierzyć, wracam do łóżka, po drodze rzucając ponure spojrzenie na zegarek i konstatując ze zgrozą, że już tak niewiele snu mi zostało. Moszczę się, wiercę, odwracam poduszkę na niewygrzaną stronę i już prawie przysypiam, kiedy druga franca wędruje do kuwety. Znów czekanie-nasłuchiwanie-sprzątanie-moszczenie. Nie ma szans, żebym tak rozbudzona jeszcze zasnęła.![]()
I moje codzienne żarliwe postanowienie, które łamię każdorazowo: jak wrócę do domu, to położę się spać
AYO pisze:Oj dzieci![]()
Macie syndrom młodej mężatki a nie tej drugiej przez P![]()
Też miałam - prałam we frani z podgrzewaczem pościel i zasłony z grubego LNU. Te zasłony, płacząc bezgłośnie prasowałam potulnie. Szczytem moich osiągnięć w tym okresie było RĘCZNE wypranie w wannie chodnika robionego z kawałków, o długości 5 metrów, łącznie oczywiście z wielokrotnym go wypłukaniem, które wiązało się z wyciskaniem wałka o średnicy pół metra o brzeg wanny.
Właśnie wtedy przysięgłam sobie, że NIGDY WIĘCEJ

Annazoo pisze:pozytywka pisze:ale jak w bocznej linii też nikt na to nie cierpi, to musiała się zarazić
Pasibrzucho, kto mógł cię tą brzydką chorobą poczęstować?
Ciocia Grażka
shalom pisze: tak więc lubię porządek, nie lubię sprzątać, chodzę i narzekam H że jest brudno i mobilizuję go do zrobienia porządków
pozytywka pisze:Annazoo pisze:pozytywka pisze:ale jak w bocznej linii też nikt na to nie cierpi, to musiała się zarazić
Pasibrzucho, kto mógł cię tą brzydką chorobą poczęstować?
Ciocia Grażka
Kurczę, to my jednak z jednej rodziny jesteśmy?![]()
U mnie ciocia Grażka jest od strony Taty, a u was?shalom pisze: tak więc lubię porządek, nie lubię sprzątać, chodzę i narzekam H że jest brudno i mobilizuję go do zrobienia porządków
shalom ma najzdrowsze podejście
u mnie ostatnio entropia pożarła resztki ładu jakiegokolwiek
nie wiem, czy to się jeszcze da odbudować
pomyślę o tym jak wrócę![]()
Gdyby człowiek stworzony został do sprzątania, to rodziłby się z mopem w ręce
Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, zuzia115 i 20 gości