Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

szybka jestem- zapomniałam zrobić zdjęcia

teraz przypomniałam sobie

Figusiu

jak noga Dużej :?:

witaj Ciociu Bożenko :1luvu:

trochę dziwnie chodzi ale u weta chyba jeszcze nie była :mrgreen:

ma apetyt, niedawno jadła zupkę i nie jest markotna to chyba dobrze...prawda :?:

Figusia

Figusiu, dobrze , ze Duza ma apetyt i nie markoci się, ale powiedz jej , zeby pomyślała, ze jest kotem, a więc , rtg, badanie krwi i cała reszta :ryk:

Mario, przepraszam , za plagiat

ale ciociu, duża nie jest...kotem :roll:

jest człowiekiem...twardym
tak mówi duża to chyba wie co mówi, prawda :?:

Figusia

Figusiu, Duzi nie zawsze wiedzą co mówią, a czasem nawet w to wierzą.

Więc niech Duża bierze doopsko w troki i do weta zapieprza :ryk:

izka53 pisze:Figusiu, Duzi nie zawsze wiedzą co mówią, a czasem nawet w to wierzą.
Więc niech Duża bierze doopsko w troki i do weta zapieprza

Proponowałam wspólną wycieczkę do lekarza-odmowa była

poczekam co Ty jutro załatwisz u swojego, Aniu...
a potem mi powiesz na kiedy jesteś zapisana do ortopedy :?:

puszatek pisze:poczekam co Ty jutro załatwisz u swojego, Aniu...
a potem mi powiesz na kiedy jesteś zapisana do ortopedy

No w tym roku załapię się chyba na wizytę?

w tym roku...na pewno :ryk:

Idę do łóżka-dobranoc

spokojnej i bezbolesnej nocy, Aniu

Jak się nie pospieszycie z zapisywaniem, to już w tym roku nie zdążycie. Serio, nie podpuszczam, wiem, jak jest.

Basieńko jak nóżka? :ryk:

trzyma się :lol:

a jak Twoje biodro :?:

co lekarz powiedział :?:

Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Kto przegląda forum