Tillibulkowy harem 3 - proszę o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 22, 2010 9:51 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Hej tillku, nie wiem, bo nie czytam wszystkiego na bieżąco (tzn. od jakiegos czasu na bieżąco, ale nie całość :oops: :oops: :oops: ) - próbowałaś roszady kuwetkowej (dostawienie kuwet i/lub zmiana kuwety na większą/głębszą/odkrycie kuwety zakrytej i/lub zmiany ustawienia jednej/kilku/większości/wszystkich) i/lub zmiany żwirku i/lub ilości żwirku? U mnie takie kombinowanie dało efekty mimo akcpetacji przez długi czas istniejącego stanu rzeczy - po prostu kici przestało się podobać i już. Ostatnie sikania to u mnie głównie problemy behawioralne związane z relacją ze mną (o dziwo) i od tygodnia mam spokój (i nietknięte choć rozpoczęte 4 rodzaje różnych karm typu "urinary" :evil: ).
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35640
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 22, 2010 10:05 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

chyba rzeczywiscie bede musiala dostawic tą trzecią kuwetę na czas wychodzenia z domu - wydaje mi sie, ze to kwestia nieczystosci w kuwetach, na co nasza ksiezniczka reaguje alergicznie :roll: :roll:

a inna sprawa jest taka, ze tylko raz przylapalam Ruby na tym, ze siknela na kanape, a te dwa nastepne razy, to nie wiem na 100% czy to ona - poprzednio bylo tak, ze Ruby zaczela, a Freya kontynuowala ta niechlubną tradycje :roll: :roll: :wink:

zwiru nie bede zmieniac, bo ten bardzo mi odpowiada, nie roznosi sie i jest w miare niedrogi (mozna go usuwac droga sanitarną, wiec rowniez wygodny)

niestety nie mam juz komfortu psychicznego jesli chodzi o kanape i lozko - ciagle chodze i sprawdzam gdzie jest Ruby, co robi, jeden podejrzany odglos i lece sprawdzic, czy to nie sik na jedno z wymienionych miejsc... :? boje sie tez zostawiac otwarte drzwi do sypialni, a wiem, ze kotki kochaja tam spac.... ale co zrobic, gdyby TŻ nie reagowal takim zeswirowaniem na widok szczocha, to nie byloby jeszcze az takie problemowe, bo ten sik jest raz na jakis czas.... na kanapie leza podklady do przewijania niemowlat (nieprzemakalne - podobno ;) ), a na tym koc, lozko jest nieosloniete, bo to wiekszy wydatek (ok. 80 zł) :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 22, 2010 10:07 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Marzenia, a o co chodzi z tym konfliktem pomiedzy Toba a kotem? zaciekawilo mnie to.... :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 22, 2010 15:10 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Nie, to nie konflikt. Zastanawiam się jak Ci to napisać, żeby było zrozumiale.
Jutro będzie rok odkąd zaczęłam na ostro tymczasowanie i zaczęłam od kocurka z fiv. Z racji choroby musiałam go izolować w mikroskopijnej kuchni, a z racji wielu innych chorob i wielu wycieczek do różnych wetów oraz wielu emocji, płaczu i nerwów siłą rzeczy miałam o wiele mniej czasu i uwagi dla moich rezydentek. Czyli straciły. Plus straciły jakiś fragment przestrzeni. Miały stres spowodowany "niewiadomokimzadrzwiamialektośtamjest". I kompletną dezorganizacją jedzenia, zabawy, kuwet. Mała jeszcze nie sikała, ale była mocno zaniepokojona. Szymuś był u mnie 5 tygodni, potem pojechał do ds. Szukając mu domu i informacji na temat choroby i wszelkich innych zaangażowałam się mocno w forum miau.pl. Nie muszę pisać, ze to pożeracz czasu jak żaden inny. Poza tym też okazało się że moje osiedlowe dwie duże kocie rodziny chorowały na ostry kk więc też się nimi zjamowałam i angażowałam w leczenie. To wszystko były zabieracze mojej uwagi mooim rezydentkom. Dużo tego było.
Szymus pojechał do ds. Było 16 dni radości, spokoju (choć miau i osiedlowe rodziny zostały plus walka z ludźmi, karmicielkami, skargi na mnie do TOZu), powróciły dawne zabawy i rytuały. 17 listopada wzięłam Nusię, z połamanymi łapami, która zamieszkała w kuchni. I znów to samo jak z Szymusiem. Wtedy już Mała zaczęła sikać, ale jeszcze jadła. Ja oczywiscie wyedukowana przez miau i nie tylko robiłam wszystko co robiłam wcześniej z rezydentkami tak, aby miały poczucie jak najmniejszej zmiany, ale - i to jest odkrycie sprzed tygodnia dokładnie - moja uwaga była rozproszona też na inne rzeczy, sprawy, koty. Co z tego, że bawiłam się tak samo skoro byłam tak potwornie zmęczona, ze tylko marzyłam, aby przeznaczony czas na zabawę już się skończył, co z tego, że przytulałam, jak myślałam wtedy o tym że Nusia za drzwiami miauczy itp.itd.itp. 1 grudnia, gdy Nusia była w kuchni, wzięłam jej dwie siostrzyczki i zamieszkały w jeszcze mniejszej łazience. Kolejne zmiany. Mała sikała regularnie i na potęgę, przestała jeść. Jakoś w połowie grudnia wszystkie trzy czarne wyszły na mieszkanie, ale to nie poprawiło sytuacji Małej. Była w styczniu tak chuda, że z daleka (a jestem krótkowidzem) widziałam przez skórę jej kręgosłup.
To tak w dużym skrócie. W lutym doszło jeszcze adoptowanie kotów od zbieraczki z Saskiej Kępy. I gdy na początku wrzesnia, a ściślej 25 sierpnia, dowiedziałam się, że mój stan zdrowia wprawił lekarzy w osłupienie, ze jeszcze zyję, zwolniłam. Siłą rzeczy, wiele stresów przestało być ważnych. Zwolnienie zatrzymało mnie w domu i przejrzałam na oczy - właśnie wtedy poczułam różnicę w mojej koncentracji i uwadze na rezydentkach. Zobaczyłam że na Małej faktycznie mocno angażuję się w związku z jej sikaniem wszędzie. Zobaczyłam, ze rezydentki już rok temu powinny być zaszczepione, że u Dużej jest łupież i chyba troszkę za bardzo przytyła, ze mają smutne pyski i jakoś tak w ogole zobaczyłam swoje kochane burasie. I że nie muszę się wiećej z nimi bawić tylko w trakcie zabawy koncentrować się na nich a nie myślami błądzić gdzieś indziej.. Mam nadzieję, ze to jasno napisałam. I jak sobie to wszystko uświadomiłam to zaczęłam to robić.
W efekcie: Mała od tygodnia nie sika poza kuwetę, a ja dodatkowo chwalę i głaszczę ją za każdym razem, gdy widzę sioo w kuwetce (tzn jak jest jeszcze w kuwecie i zakopuje urobek). Mała i Duża zaczęły się włączać i brać udział w zabawach, w których tylko dominowały i uczestniczyły wcześniej Małę Czarne. Maleńka zaczęła przychodzić do mnie do łóżka i przytulać się na chwilę mimo że są w nim i regularnie ze mną śpią Małe Czarne. I od wczoraj mała zaczęła kombinować jak to zrobić, aby bawić się ze mną piórkami w łóżku.
Generalnie moje rezydentki już nie wycofują się do szafy z rezygnacją..

Mam nadzieję, ze jakoś umiejętnie to wytłumaczyłam i nie brzmi to zbyt dziwnie. generalnie gdy o tym akurat dzisiaj, w Dniu 4 Urodzin mojej Małej myślę, to ze szczególnym jakimś wzruszeniem patrze na te moje burasie, jakie sa one mądre i niesamowite, ze tyle ze mną wytrzymały i przeszły i nie zagryzły na śmierć żadnego tymczasa :lol: :lol: :lol:
Kochane Bure Pyski Dwa :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35640
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 22, 2010 16:11 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Doskonale to wyjaśniłaś Marzenko :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro wrz 22, 2010 17:11 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

pozwolicie moi drodzy przyjaciele, ze przypomne sie z moim najnowszym watkiem viewtopic.php?f=1&t=116903&start=0, zwlaszcza, ze jest ciekawy konkurs dla osob lubiacych robic banerki, konkurs z nagrodami :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro wrz 22, 2010 19:15 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

wow, Marzenia, co za historia ...

wlasnie tak jest z tymczasowaniem... koty to takie wrazliwe duszyczki.... ja bym sie bala o moje, choc gdyby nie TŻ, to pewnie predzej czy pozniej sciagnelabym jakiegos tymczasa do domu.... stopuje mnie jednak mysl, ze znowu mogloby sie zaczac lanie za kuwete (w sumie nie tylko w sytuacji przyprowadzenia do domu nowego kota, ale tez przeprowadzki, nowego czlonka rodziny itd.) - podziwiam Cie, ze tak dobrze sobie ze wszystkim poradzilas, a z tego co mowisz, to sytuacja byla juz bardzo nieciekawa

dzieki za opowieść :) :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 22, 2010 19:51 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Dlatego ja uważam, ze do problemu sikania "poza" trzeba p[odchodzić wielopłaszczyznowo. Oczywiście, że zrobię Małej kontrolnie badanie moczu i zacznę w kryjowce podawać urinary. Kupoiłam tez jeszcze jedną, głęboką kuwetę, ktora się bardzo spodobała Czarnym i dzięki temu mniej korzystają z ukochanej kuwety Małej. Ale takimi głównymi sygnałami, ze też chodzi o relacje ze mną było np. to, że Mała gdy na nia nie patrzyłam zupełnie dobrze bawiła się z czarnymi, natomiast gdy tylko się pojawiałam natychmiast przestawała. I trż pamiętam, jak zmroziło mnie jej przeciągłe, przeraxliwe i smutne "miaaauuuu", gdy odpalałam komp i zasiadałam przy biurku..

a tu relacje Małej i czarnych :lol: :lol: :lol:

http://www.fotosik.pl/video/708043f29eb7276f.html
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35640
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw wrz 23, 2010 7:04 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Cześć Tileczku i koteczki. Jak sytuacja na froncie?
Buzi dla Freyki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw wrz 23, 2010 7:34 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

:1luvu: filmik :1luvu:

- u nas z jedzeniem nie jest tak latwo zmienic, bo jakakolwiek zmiana powoduje problemy z q - musze bardzo ostroznie dobierac kotom pokarmy - jesli bedzie dieta dla Ruby, to bedzie musiala jesc tylko i wylacznie suche, ewentualnie mokre ale tez specjalistyczne

- z kuwetami naprawde nie mam jak dostawic trzeciej - w lazience stoi jedna ogromniasta kuweta, obok niej zwykla, obok kontener ze zwirem, ktorego tez nie mam gdzie przestawic

- relacje zarowno kocie sa takie same jak byly, czyli przyjazn - nie przybyl zaden dodatkowy czynnik stresujacy - kocioludzkie tez bez zmian - moze troche bardziej dopieszczam Ruby liczac na to, ze bedzie laskawa nie sikac nam wiecej na lozka... :wink:

Bozenko, witanko - u nas bez zmian - TŻ jest w domu, wiec kuwety posprzatane, to chwilowo spokoj :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw wrz 23, 2010 10:09 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

Kurcze, Ty to masz zabawe ze swoimi szczesciami... :roll: :wink:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 23, 2010 10:38 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

margaretka2002 pisze:Kurcze, Ty to masz zabawe ze swoimi szczesciami... :roll: :wink:

chyba tak jest jak sie ma wiecej kotow niz jeden.... choc i jeden potrafi dopiec do zywego (nie takie historie na watku dla zasikanych czytalam ;) )

ale jak mieszkalam u rodzicow (tam byly dwa kotki), to nie wiedzialam co to znaczy miec kota - nie czytalam tez wtedy jeszcze miau - koty jadly whiskas i kk, chrupki mieszane z kilku roznych pokarmow, mieso surowe (nie przemrozone), nie byly szczepione, jedynie sterylizacja, nie byly nigdy na nic badane, nie byly odrobaczane, nie byly odklaczane (kot jedynie wyjadal siano od swinek z kuwety, dostawaly tez do mieszanki chrupki odklaczajace), nie chorowaly, nie sikaly do lozek, nigdy nie musielismy podawac im lekow, nie mialy obcinanych pazurkow, nie mialy drapaka, ale nie drapaly mebli, nie byly szczotkowane, jadly swoje pokarmy + surowe mieso + smietanka, serki itd. i nigdy nie mialy biegunek, do tego rodzice mieszkaja na 7 pietrze i nie maja zabezpieczonego ani balkonu ani okien.... to bylo inne zycie ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw wrz 23, 2010 11:11 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

W sumie to ja tez nie przemrazam miesa (chyba, ze to mieszanka to z koniecznosci), nie odklaczam (je sianko dla krolikow, ale chyba po prostu nie ma z tym problemu), nie obcinam mu paznokci, poki co nie ma drapaka... :roll: Ale bez zabezpieczenia balkonu i okien umarlabym na zawal... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 23, 2010 11:18 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

margaretka2002 pisze:W sumie to ja tez nie przemrazam miesa (chyba, ze to mieszanka to z koniecznosci), nie odklaczam (je sianko dla krolikow, ale chyba po prostu nie ma z tym problemu), nie obcinam mu paznokci, poki co nie ma drapaka... :roll: Ale bez zabezpieczenia balkonu i okien umarlabym na zawal... :roll:

Chyba że miałabyś Polę :mrgreen: Ona na balkon wyłącznie przy nodze wychodzi, jak pies :lol: Balkon cały dzień otwarty, ale ona wyłącznie przyklejona do człowieka się skusi, otwarte okno to największy wróg, o drzwiach wejściowych nie wspominając :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 23, 2010 11:35 Re: Tillibulkowy harem 3 - piekne osierocone koty!! s. 89

rodzicom czasem ciezko cos wytlumaczyc, choc kicia nie interesowala sie w ogole wychodzeniem, wychodzila tak jak Pola, najlepiej sie czula pod sciana, przy drzwiach balkonu

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51 i 1079 gości