Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

No a poza tym, żeby młodziak starszego gonił - zgroza!

jej siostra pisze:No a poza tym, żeby młodziak starszego gonił - zgroza!

Prawda? Co to się dzieje na tym świecie :roll:

Ambaras miał dzisiaj sesję foto do ogłoszeń, a jutro jedzie na szczepienie i przenosi się do kociarni. Nareszcie Kikur odetchnie z ulgą

miszelina pisze:
lilianaj pisze:A może by tak dla Kikurka obróżka na złagodzenie bólów egzystencjalnych i więcej miętoszenia?

Feliway jest w kontakcie.
A obrożą Kikur kiedyś o mało się nie udusił, usiłując ja zdjąć – zahaczył sobie żuchwę o obróżkę i nie mógł zamknąć pyszczka. Nie będę już ryzykować.
Codzienną porcję mizianek ma zapewnioną, sam przychodzi na kolana, tuli się w łóżku. Tylko jedzenia mu ograniczam, bo roztył się strasznie, więc to pewnie dodatkowy powód do focha.

No, tak: jak Polak głodny, to zły.

albo odetchnie, albo będzie szukał kumpla

Pojechał. Przed szczepieniem nie dał się osłuchać, tak głośno mruczał. Dałam mu jego ulubioną myszkę z dzwonkiem.
Aster szuka kumpla, nie Kikur

A to dopiero

Raz na rok człowiek ma urlop i zwykle bardzo się na niego cieszy. My też się cieszyliśmy. Planowaliśmy wyjechać w ubiegłą sobotę wieczór. Po południu Aster się zatkał. Oczywiście atak FIC, usg żadnych kamieni nie pokazało, tylko stan zapalny. Dostał na miejscu leki i leki do domu. Koty miały zostać z opiekunką, którą już znają, więc rano w niedzielę podałam leki i pojechaliśmy. Niestety po dwóch dniach urlop przerwaliśmy, bo Aster kompletnie nie pozwalał się obsługiwać, nawet odizolowany w jednym pokoju, gdzie jedyną kryjówką jest drapak lub zakopanie się w łóżku. Na domiar złego przestał jeść. Wróciliśmy wczoraj wieczór. 500 km tam, 500 km nazad, w dwa dni. Aster był tak spanikowany, że nawet ja miałam spore trudności, żeby go złapać i dać wieczorne leki. Za to w nocy przyszedł, przykleił się do mojego ucha i tak przespał do rana. Od rana całkiem inny kot, daje się głaskać nawet memu mężowi. I po co było tak świrować?!!! Leki jeszcze ma do końca tygodnia. A my na urlopie siedzimy w domu

Jak z dzieckiem normalnie

Szkoda że tyle kilosów na nic

Miłego urlopu mimo wszystko Wam życzę :1luvu:

Oj, to współczuję bardzo i choroby kota i nieudanego urlopu

Oby Asterek wyzdrowiał jak najszybciej :ok:

Przy okazji kontroli Drabka, Aster się dzisiaj załapał na usg. Pęcherz wyszedł czysty, bez złogów, nerki też ok. Chociaż kot cały dzień nie siusiał, pęcherz był nieduży i pani wet nie zdecydowała się na punkcję. Za to pobrała krew, dała kalmvet i zaordynowała obrożę feromonową. W domu Aster natentychmiast się wysiusiał

Z obrożą poczekam, na razie kot zjadł Kalmvet i śpi, a ja czekam na wyniki krwi.

Ale macie przygody... Oby było już dobrze.

zdrówka wszystkim

Drabikowi znowu podskoczyła kreatynina i znowu musimy się płukać.
Ale bardziej martwi mnie Aster: ma fatalną morfologię, leukocyty 3,10 (przy normie 6,0 -20,0), śpi całymi dniami (i nocami), niewiele je, jeszcze mniej pije. Ja nie wiem, co spowodowało taki stan

kciuki

Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

Kto przegląda forum