Deszcz! W końcu. I normalna dla kotów temperatura.
Mokro... Może poczekamy?
Kosy wyszły! Może jednak nie tak strasznie mokro?
Jak dobrze mieć sąsiada... Brat w kolorze


W tym momencie Sybirek(!) powiększył dwa razy rozmiar i w czymś pomiędzy wyciem i warkotem, skacząc bokiem, pogonił psa

.
Trykot z psem zwiali, a Punio pozwolił się wziąć na ręce i uspokoić, ale poszedł obrażony w paprocie.

Moher przespał akcję, bo tradycyjnie z premedytacją wku...rzał Jazgota, czyli psa z drugiej strony działki.