Futrzaste i kosmate - Blanka nie chce jeść. Martwię się :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 01, 2010 9:16 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

villemo5 pisze:Teraz trochę niesamowitej historii...
Równo tydzień temu dostałam termin zabiegu na za 3 tygodnie, czyli na 14 sierpnia. Początkowo sądziłam, że tak będzie ok, że wytrzymamy. Ale Blanka praktycznie przestała jeść, a uszko wyraźnie jej doskwierało :(
Przyznam, że wpadłam w panikę. Zaczęłam zamęczać wszystkich, kto tylko mi do głowy przyszedł i szukać innego miejsca na zabieg. Były podejmowane próby załatwienia czegoś w W-wie i B-szczy... W Olsztynie tez uderzałam w różne miejsca. Błagam o pomoc. Szczęśliwie złożyło się, że zadzwoniłam do Doroty. A nie miałam z nią kontaktu od dłuższego czasu, bo po zmianie telefonu straciłam kontakty. :oops: W końcu zdobyłam Doroty numer i zadzwoniłam. I zrządzeniem losu akurat obok niej stała koleżanka, która znała kogoś z Polikliniki w Olsztynie. Natychmiast zamieniła ze mną dwa zdania i zaczęła działać 8O
Słuchajcie ja żyłam w takich nerwach, że niewiele z tego pamiętam!! Wiem tylko, że od tej rozmowy ta pani dzwoniła do mnie jeszcze kilka razy i już następnego dnia miałam wyznaczony termin operacji na dzień następny!!
Naprawdę miałam więcej szczęścia niż rozumu!
Mało tego - mój szef, który nigdy nikomu nie daje wolnego, w skutek tego, że mu się rozryczałam w słuchawkę :oops: dał mi wolne 8O (to, że dziś odpracowałam ten dzień, to pikuś).
W dniu zabiegu Dorota udzieliła nam wszelkiego wsparcia. Ja tego dnia funkcjonowałam jak cyborg... Niby w realnym świecie, ale do bycia sobą było mi daleko.
W tym miejscu chcę powiedzieć jedno:

D Z I Ę K U J Ę

i kieruję to słowo do wszystkich, którzy byli przy nas w tych trudnych dniach!! Dziękuję osobom, które w moim imieniu pytały w różnych miejscach i załatwiały terminy zabiegów. Dziękuję tym, którzy pomogli mi we wszystkim w Olsztynie. Nie jestem w stanie wszystkich wymienić, bo boję się kogoś pominąć. Przyjaciołom z forum dziękuję teraz osobiście. Dobrym duszom z poza forum składam podziękowanie na ręce Doroty.
Wasze wsparcie pozwoliło mi jakoś przetrwać. A nasza wspólna dobra energia pozwoliła uratować Blankę.
A ona chce żyć, ona tak bardzo chce żyć!! Po tym wszystkim, co ją złego w życiu spotkało, ona tak bardzo cieszy się życiem!! Jej jedno słodkie "gruuuu" wynagradza mi wszystko.


A z mojej strony wygladalo to tak:

Jestem z kolezanka i jej corka w Gdansku.
Ok. godz. 15 dzwoni komora. Jakis obcy numer.
Agnieszka. Blanusia ma nowotwor. Poszukuje chirurga na cito.
Nogi sie pode mna ugiely.

Co ja moge z tego Gdanska?
Jedyny ratunek - oddaje sluchawke kolezance, ktora ma swietne uklady
w Poliklinice. Krociutko rozmawia z Agnieszka.
Zaraz potem dzwoni ze swojej komory do wetki z Polikliniki.
Wetka dziala dalej.

Nastepnego dnia chirurg juz mogl obejrzec foty uszka. Podejmuje sie zabiegu.

Nastepnego dnia operacja.

To jakos tak samo potoczylo sie jak lawina z gor...
Moja zasluga - zadna. Po prostu splot sprzyjajacych okolicznosci.
Jakby ktos tam z gory pilotowal Blanusie i prowadzil nas step by step.

Agnieszko, ja sie balam, ze zemdlejesz w ktoryms momencie.
Tak potworny stres... Strach, niepewnosc, nieufnosc, prawie rozpacz, milosc, nadzieja -
taka mieszanka uczuc. Ale trzymalas te uczucia na wodzy.
Zbyt kulturalna i dobrze wychowana, zeby dac upust tym uczuciom
i chocby nawarczec na kogos. A to latwe nie jest...

Nikomu nie zycze.

Teraz czekamy na wyniki badan histopatologicznych. Bede dzwonic.

Kciuki caly czas!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 01, 2010 19:56 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Blanusia byla na spacerze?
Uszko na sloneczko wystawila?

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 02, 2010 9:32 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

O żadnym słoneczku nie może być mowy!!
Jeśli wychodzimy na dwórek to na rączkach i w cieniu. Raz udało jej się przebiec, a miała wtedy takie przyspieszenie, ze szok!!

Dziś w nocy postanowiła spac z nami i nawet jak mama po nią przyszła, to Blanus w swoim postanowieniu była niezłomna. :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 20:20 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

byla kupka! Blanka zjadla tez dzis odrobine twarogu
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 20:47 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

dzielna mała :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sie 02, 2010 21:01 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

wlasnie mi mruczy prosto w ucho bo idziemy spac
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 02, 2010 21:04 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Milych snow :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sie 02, 2010 21:18 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

To miłych snów :1luvu: Ja tez wymiziałam Frania, dostał kolacyjkę, ciepły termoforek i lulu do spania
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto sie 03, 2010 7:22 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Jak nocka minela?
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sie 03, 2010 13:11 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Jak dzisiaj sie miewa Księżniczka i reszta rodzeństwa?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto sie 03, 2010 14:35 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Zarobiona jestem a w domu kompa nie mam. Dajemy radę.
Ale kciuki o dobre wygojenie ranki zawsze mile widziane!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 03, 2010 14:58 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Kciuki to są cały czas :ok:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto sie 03, 2010 15:36 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Baaardzo dziekujemy!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro sie 04, 2010 8:32 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

Dziś w nocy nie mogłam spać, a Blanuś mi dzielnie towarzyszyła. Niewyspana jestem okrutnie.
Nie podaje już blance p.bólowych zastrzyków tylko sam antybiotyk. Liczymy dni do zdjęcia szwów.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro sie 04, 2010 9:13 Re: Futrzaste i kosmate - Blanka już po operacji!

villemo5 pisze:Dziś w nocy nie mogłam spać, a Blanuś mi dzielnie towarzyszyła. Niewyspana jestem okrutnie.
Nie podaje już blance p.bólowych zastrzyków tylko sam antybiotyk. Liczymy dni do zdjęcia szwów.

No coś ty? Ja też nie mogłam dzisiaj spać :? Od 2 w nocy do około 5 rano się męczyłam. Koszmarek. I nikt mi nie towarzyszył, poza strasznym dzieckiem, które mnie z łózka spychało :?
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana i 35 gości