Cami i Monika bardzo dawno Was nie widziałam.
Przed chwilą zaglądałam na Twój wątek - ostatnio odzywałam się do Ciebie gdy długo nie wracałaś po feriach a nie wiedziałam że nas odwiedziłaś

.
Minie trochę czasu a zapomnę o wklejeniu naszych aktualności:
Mikuś w czwartek tydzień temu przeżył wielki dramat – został zaniesiony do weterynarza, ktoś całkiem obcy wszędzie go dotykał, robił mu coś pod ogonkiem i nie pomogły nawet ulubione czułości podczas których zawsze głośno mruczy. Wydawał z siebie jakieś bardzo dziwne pomruki.
Miał 38,3 0C. Został zaszczepiony Nobivac TricatTrio.
Za chwilę leżał sobie całkowicie wyluzowany i tylko nas obserwował.
Bardzo szybko się pogodziliśmy
Nareszcie wiem którą łapkę miał złamaną gdy został znaleziony - prawą przednią.