wyjezdzam więc żegnam się na kilka dni

Kleo i Sisi będą pod okiem mojego taty więc nie będzie źle

z tym że tata boi się przemywać koto oczu ale przez te parę dni chyba dadzą radę
Po przyjeździe niestety będę musiała oddać Kleo (chociaż trochę szkoda bo mała przytulańska jest i z Sisi z każdym dniem przekonuję się do niej

) ale nie dogadałam się z Kleo w sprawie kuwetki ;/
Kleo z każdym dniem zaczyna coraz bardziej dokazywać. Sierść fajnie odrasta, ranki po odparzeniach zagojone, uszka zdrowe ale nie wiem co z oczkami

niby zdrowe ale się z nich leje ;/ no może to przez jej bardzo krótki pyszczek

Kleo biega po całym mieszkaniu (a ma się gdzie rozpędzić

), goni za owadami, cieniami na ścianie, zaczyna bawić się coraz śmielej z Sisi i śpi ze mną na łóżku zajmując beztrosko większość poduszek
no nic, pozdrawiamy wszystkie cioteczki

:D