Przygody Kitka&Alienika - kity jadą do stolicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 24, 2003 12:01

Oj, sorki, jakos tak samo z tym n w srodku wychodzi. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt paź 24, 2003 12:03

ara pisze:Oj, sorki, jakos tak samo z tym n w srodku wychodzi. :roll:


Pewnie dlatego, że brzmi dźwięczniej :lol: Sporo osób robi ten błąd.

Sigrid

 
Posty: 6935
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt paź 24, 2003 15:55

Sigrid pisze:
ara pisze:Oj, sorki, jakos tak samo z tym n w srodku wychodzi. :roll:


Pewnie dlatego, że brzmi dźwięczniej :lol: Sporo osób robi ten błąd.


A to takie piekne skandynawskie imie (bez n) :D

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob paź 25, 2003 11:56

Oj, chyba mnie pokarało!
Pamiętacie, niedawno wyrażałam obawy, że Kitek się obżera, brzuszek ciągnie mu się po ziemi i ogólnie spodziewam się w krótkim czasie zostać współmieszkanką otyłego kota.

Niestety okazało się, ze jest wręcz odwrotnie. Kitek schudł. Żeby było jasne - nie zmniejszyłam mu racji żywnościowych ani o gram. Po wysłuchaniu forumowych racji doszłam do wniosku, że na odchudzanie przyjdzie czas, kiedy wet powie, że kotek jest troszkę otłuszczony i zostawiłam sprawy własnemu biegowi.

Właściwie nie mogę powiedzieć, ze chudnie stale. Trochę zmarnowany był po przymusowej głodówce przed i po kastracji i taki został, mimo upływu półtora tygodnia. Poza tym zywy, wesoły, futerko ma w doskonałej kondycji - lśniące, gęste i ani włos mu z grzbietu nie spada.
Apetyt ma w normie, ale już się nie rzuca na jedzenie tak jak dawniej.

Czy to moze być normalnym objawem po zabiegu? Czy pędzić do weta?
A może jakieś zakłaczonko? Niby sytuacja kuwetowa wygląda normalnie, ale kto wie?
Co robić? Dawać jakieś kaloryczne rzeczy - śmietankę, kaszkę mannę?

Sigrid

 
Posty: 6935
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob paź 25, 2003 13:30

U mnie po kastracji Zephyra nic sie nie zmienilo. Z wyjatkiem tego ze nie ma pieknych jajeczek. Moze troche wiecej je. Moze twoj ma odwrotnie? :?

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Sob paź 25, 2003 13:37

Hm... jesli sensacji nie ma, jesli je tylko troche mniej i chudniecie nie przyjmuje formy sugerujacej chorobe, czyli zdecydowanie szybko chudnie to pewnie nic mu nie jest...
Nie dawalabym mu specjalnie kalorycznych rzeczy, chyba, ze nie je tego co powinien. Jak sie przzywczai to potem bedziesz miala spory klopot, zeby go odzwyczaic.
Ale... ile czasu minelo od zabiegu? Jakis miesiac po narkozie, a jesli sa jakies wskazania to wczesniej, powinno sie zrobic kotu badania krwi pod katem nerek. Narkoza bowiem moze spowodowac ujawnienie sie klopotow z nerkami. A chudniecie moze (choc oczywiscie nie musi, wiec nie wpadaj w panike) byc jednym z objawow.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88326
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob paź 25, 2003 13:42

Nie wiem, to nie jest jakaś drastyczna zmiana w wyglądzie. Żeber mu jeszcze nie widać. Ale jakoś tak na oko wydaje mi się drobniejszy, a było to zawsze bardzo dorodne kocisko.
Może jeszcze niepotrzebnie panikuję.
W razie gdyby był troszkę zapchany, kupiłam mu Malt Pastę Gimpeta, ale niestety specyfik okazał się być całkowicie niejadalny :? Bezczelnie wsmarowałam mu trochę w łapkę, wylizał i nawet się nie obraził. Przyszedł na głaski.
no nic, będę go obserwować.
Na szczęście w zachowaniu nic się nie zmieniło - jaki był wariat taki jest. Więc chyba na jakąś chorobę nie zapadł.
Odrobaczany był 2 tygodnie temu, tasiemca nie bardzo miał gdzie załapać (chyba).

Sigrid

 
Posty: 6935
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob paź 25, 2003 13:45

Kiedy dokladnie byla ta narkoza?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88326
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob paź 25, 2003 13:49

Półtora tygodnia temu.

Sigrid

 
Posty: 6935
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob paź 25, 2003 14:41

To moze byc reakcja organizmu na zmiany hormonalne. W koncu jakas rewolucja tam sie wlasnie odbywa. Krew zbadalabym jakis miesiac po. I wlasnie w ciagu chyba miesiaca hormony powoli przestaja w organizmie krazyc, wiec powinno sie ustabilizowac. Dobrze kojarze?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88326
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob paź 25, 2003 14:50

Mara to panienka, ale chuda była co najmniej jeszcze przez miesiąc... Nawet moi znajomi kociarze rozwodzili się, że taka drobniutka... jak na zdjęciach poniżej. A teraz... hmmmmm... no cóż... :oops:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro lis 19, 2003 23:29

Kitek wkracza w wiek męski... Mała puchata kuleczka przeistoczyła się w dorodnego kocura.
Zobaczcie sami.

Duży, zblazowany Kitek:

Kiedy mi się dadzą wyspać?

Sigrid

 
Posty: 6935
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lis 20, 2003 3:44

Bosh, jakie on ma piekne futro! 8O :love:
Masz racje, zmeznial, i , jesli to mozliwe, jeszcze bardziej wypieknial :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw lis 20, 2003 8:34

O rany jaki on piękny :1luvu:
Kiedyś tam, kiedyś będę miała i rudego kota :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lis 20, 2003 9:15

Dziękujemy bardzo za komplementy :oops:

Mam pytanie - czy zdjęcie nie otwiera się zbyt długo? Zmniejszałam troszkę, ale u mnie otwiera się w momencie kliknięcia więc nie wiem.

Sigrid

 
Posty: 6935
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 59 gości