Niestety Hebuś spędził 9 najlepszych lat swojego życia w schronie...a trafił tam jako dorosły kot...
Za to teraz ma najlepszy dom na świecie, jest cudnym, grzecznym miziakiem, który uwielbia gotowanego kurczaczka

. Powiem wam, że kocham takie koty mądre, mądrością wynikającą z niedoli, której doświadczyły. Miałam taką Marcysię na dt choć to była młoda kotka, bo miała 6 miesięcy to jednak widać było po niej całą niedolę, której doświadczyła...ona tak patrzyła, że w jej oczach można było dojrzeć wszystkie jej emocje..teraz też ma wspaniały dom i duzi są z nią przeszczęśliwi, bo takie koty to Ofiarodawcy Szczęścia. Takim Dawcą jest też Jerzyk, w którego towarzystwie można się rozmarzyć i zapomnieć o swoich problemach, ten kot to chodzące "różowe okulary" tak bardzo chce ci ofiarować miłość i ciepło, że aż ci dech zapiera czując ile może ten kot ofiarować...i to tylko za kawałek swojej podłogi....