Teofila i Maurycy - Maurycy za Tęczowym Mostem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 02, 2009 18:27

Piękniutki jest że szok.
Obrazek

Obrazek

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 8:03

czy jemu to futro na szyi odrosło? 8O 8O 8O
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 16:37

Niestety nie, ale praktycznie tego nie widać. Bylismy przed chwilą u Cool Caty - Teosia osiagneła wage 7,4 kg :roll: W jej przypadku wakacje na działce trzeba będzie zmienić w obóz kondycyjny i wczasy odchudzające w jednym.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 16:47

O ja pierdziu :!: :!: :!: 7 i pół kilo :!: :!: kotka 8O

no Teofilcia nie należy do drobnych kociczek, ale z taką wagą to przegania niejednego potężnego kocura :!: :!:

och kochane "maleństwo" :twisted:

no to wakacje na działce jak znalazł!!!! :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 17:16

O ile znajdę jakikolwiek sposób, aby zmusić ją do przejścia dystansu większego niż miska/fotel, tapczan, dowolna poduszka, kolana cokolwiek, na czym można pospać. Jesli sama sie nie ruszy mam koncepcję, by wykorzytac ja jako kule do kręgli. Kształt sie zgadza. Za duzo energii nie spali, ale przynajmniej będzie miała masaż.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 17:18

Oj nie wiem , czy to dobry pomysł. Moja kotka wyjeżdża od 9 lat z nami do tego samego domku nad morzem.Zna go , ale pierwsze co robi to ukrywa się gdzieś wewnątrz. Teraz to znamy jej kryjówkę , włazi w oparcie fotela , między sprężyny a gąbkę. Za pierwszym razem cały dzień jej szukaliśmy.Nie ujawniała się. Na szelkach nie chce chodzić , uprawia partyzantkę. Ożywia się i ośmiela wieczorem późnym, gdy cicho i spokojnie. Wtedy jest upierdliwa strasznie , wyje pod drzwiami . Zobaczy szelki i "kot chory".Bez szelek wypuszczona pod nadzorem 3 osób , tylko patrzy jak wskoczyć na dach domku.Raz wskoczyła nawet do kominka. Jakie było moje przerażenie , łatwo zrozumieć. No , ale to dziwadło kocie jest! Maluszki z podpisu były w tym roku ze mną , ładnie na szelkach chodziły, w aucie w czasie drogi nie wyły. Mądre te moje tymczasiki. Życzę udanego wypoczynku i mało stresu związanego z opieką nad kotkami w nowym miejscu.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Pon sie 03, 2009 19:46

Martyna072 pisze:O ile znajdę jakikolwiek sposób, aby zmusić ją do przejścia dystansu większego niż miska/fotel, tapczan, dowolna poduszka, kolana cokolwiek, na czym można pospać. Jesli sama sie nie ruszy mam koncepcję, by wykorzytac ja jako kule do kręgli. Kształt sie zgadza. Za duzo energii nie spali, ale przynajmniej będzie miała masaż.



:ryk: :smiech3:

i to jest myśl :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 05, 2009 21:23 Re: Teofila - proszę o radę

No i wrócilismy z wakacji.
Wakacje w wersji Teosi wyglądały tak:
Z pamiętnika Teofili:
Dzień pierwszy
Ta moja Pańcia to jest okrrrropna.... Najpierw transporterek i ten samochód - pełen ludzi! Obcych! Jechalismy i jechalismy. Mówiłam, że chcę wysiąść, ale czy mnie ktoś słucha? No i dojechaliśmy. A tam... Czy to są warunki dla przyzwoitej kotki? Drzwi wiecznie otwarte. Okna wiecznie otwarte. W ogrodzie PIES!!!! N aszczęście mamy swój pokój. A ten kretyn Maurycy się cieszy.
Dzień drugi
Nic sie nie polepszyło. No może troszkę, bo w domu jest druga Pańcia - Mamcia. Nie moja oczywiście. Moja miala duzo ładniejsze futerko. Ale ta jest w porządku. Ciagle mówi, że wygladam na głodną. Dała jeść, ale zaraz weszła Pańcia i coś zaczęła mowić, że nie mozna i że w ustalonych godzinach. Nie lubie Pańci, Mamcia jest fajniejsza. A Muurycy chodzi po ogrodzie i gada z PSEM!!!!
Dzień trzeci.
Wyszłam do ogrodu. Tam byl PIES!!!!! I nie zwrócił na mnie uwagi, tylko ganial z Maurycym. Nie lubię psa. Maurycy pokazał mi, o co chodzi tym ogrodem. W sumie może być, ale :
- wieje;
- trawa jest mokra;
- i tem PIES. Jak by podszedł bliżej, to bym mu pokazała, gdzie jego miejsce.
Dzień czwarty.
W sumie może być. Mamcia karmi, jak Pańcia nie widzi. a Pańcia cały czas w ogrodzie, to nie widzi. Wyszłam dzisiaj do tego ogrodu. Maurycy mi ial pokazać, ale caly czas biegał i mówił tylko "fajowo, nie?" I on miał ponoć arystokratycznego przodka - ha, ha, ha.
Dień piąty.
Maurycy poszedł sobie gdzieś. Pańcia sie wściekla:). Możę wreszcie zobaczy, co z niego za idiota. Niestety wrócił. I Pańcia od razu cała zachwycona - dlaczego, ja się pytam? Wycałowała go. Za co? Ja nie wychodzę, a mnie tak nie całują.
Dzień dziewiąty.
Dzisiaj był u nas nowy PIES - z wizyta z Krakowa. Straszny burak. Nawet ten głupek Maurycy się wkurzył. pańcia zamknęła nas w pokoju, bo Maurycy sprawdził jaki ma nos (pazurem). dlaczego psy zawsze mają lepiej?
Dzień dwunasty.
Wracamy do domu. Wreszcie.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 06, 2009 7:49 Re: Teofila - proszę o radę

Martyna072 pisze:No i wrócilismy z wakacji.
Wakacje w wersji Teosi wyglądały tak:
Z pamiętnika Teofili:
Dzień pierwszy
Ta moja Pańcia to jest okrrrropna.... Najpierw transporterek i ten samochód - pełen ludzi! Obcych! Jechalismy i jechalismy. Mówiłam, że chcę wysiąść, ale czy mnie ktoś słucha? No i dojechaliśmy. A tam... Czy to są warunki dla przyzwoitej kotki? Drzwi wiecznie otwarte. Okna wiecznie otwarte. W ogrodzie PIES!!!! N aszczęście mamy swój pokój. A ten kretyn Maurycy się cieszy.
Dzień drugi
Nic sie nie polepszyło. No może troszkę, bo w domu jest druga Pańcia - Mamcia. Nie moja oczywiście. Moja miala duzo ładniejsze futerko. Ale ta jest w porządku. Ciagle mówi, że wygladam na głodną. Dała jeść, ale zaraz weszła Pańcia i coś zaczęła mowić, że nie mozna i że w ustalonych godzinach. Nie lubie Pańci, Mamcia jest fajniejsza. A Muurycy chodzi po ogrodzie i gada z PSEM!!!!
Dzień trzeci.
Wyszłam do ogrodu. Tam byl PIES!!!!! I nie zwrócił na mnie uwagi, tylko ganial z Maurycym. Nie lubię psa. Maurycy pokazał mi, o co chodzi tym ogrodem. W sumie może być, ale :
- wieje;
- trawa jest mokra;
- i tem PIES. Jak by podszedł bliżej, to bym mu pokazała, gdzie jego miejsce.
Dzień czwarty.
W sumie może być. Mamcia karmi, jak Pańcia nie widzi. a Pańcia cały czas w ogrodzie, to nie widzi. Wyszłam dzisiaj do tego ogrodu. Maurycy mi ial pokazać, ale caly czas biegał i mówił tylko "fajowo, nie?" I on miał ponoć arystokratycznego przodka - ha, ha, ha.
Dień piąty.
Maurycy poszedł sobie gdzieś. Pańcia sie wściekla:). Możę wreszcie zobaczy, co z niego za idiota. Niestety wrócił. I Pańcia od razu cała zachwycona - dlaczego, ja się pytam? Wycałowała go. Za co? Ja nie wychodzę, a mnie tak nie całują.
Dzień dziewiąty.
Dzisiaj był u nas nowy PIES - z wizyta z Krakowa. Straszny burak. Nawet ten głupek Maurycy się wkurzył. pańcia zamknęła nas w pokoju, bo Maurycy sprawdził jaki ma nos (pazurem). dlaczego psy zawsze mają lepiej?
Dzień dwunasty.
Wracamy do domu. Wreszcie.



Cuuuuudne :1luvu:

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon wrz 07, 2009 8:35 Re: Teofila - proszę o radę

:ryk: :ryk: :ryk:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2009 22:49 Re: Teofila - proszę o radę

Wakacyne wspomnienia
Z pamiętnika Maurycego
Dzień pierwszy
Dzisiaj Pańcia wsadziła nas w transporterki i spakowała wszystko. Strasznie sie przestraszyłem, ale potem było fajnie. W samochodzie było dużo ciotek i wszystkie mówiły, że jestem piękny. Potem dojechalismy do bardzo fajowskiego domu. Tam była jedna pańcia i znowu mówiła,że jestem piękny. A przy domu był ogród i drzewa i pies . Fajny pies. Ta klempa Teośka oczywiście włazła pod łożko i sie obraziła, choć mówiłem jej, że to super miejsce.
Dzień drugi
Kocham ten dom! Jest super. Dzisiaj przyszedł jeden wujek i mi mówił, jak wejść na drzewo. Przecież wiem! APańcia sie wkurzyła i cos tam powiedziła do wujka, że skoro jest taki mądry, to niech sam wejdzie, a ona mu drabiny do zejścia nie podstawi. Teośka jest głupia, siedzi w domu.
Dzień trzeci
Suńka jest fajna. Ma przerąbane , bo nie wpuszcają jej do domu. Opowiedziałem jej trochę, jak to jest w domu. Chyba mi zazdrości, bo udaje, że mnie zje jak wejdę do jej ogrodu. Jej! Akurat.
Dzień piąty.
Suńk opowiadał, że jest fajnie w nocy w ogrodzie. No tpo poszedłem, ale nie było aż tak fajnie. Jakieś obce zwierzęta tam były, myszy sie chyba nazywały... I nornice... Nieprzyjemne... Wróciłem do domu. Pańcia najpierw krzyczała, a potem chyba była zadowolona. Nie rozumiem kobiet. Teośka wyszła do ogrodu, ale jej się nie podobało.
Dzień dziesiąty
Wrócilismy do domu. Nuda.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2009 22:57 Re: Teofila - proszę o radę

No nie wytrzymam z tymi dwoma bąbelkami. :mrgreen:
Maurycy, ja Cię proszę - więcej zrozumienia dla kobiecej natury!
Teosiu, wiedziałm, poprostu wiedziałam, że babcia będzię Cię podkarmiać. Zastopuj rybeńko, bo ja mam w pracy wagę tylko do 15 kilogramów!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 22:11 Re: Teofila - proszę o radę

Kilka zdjęć:[img][IMG]http://images45.fotosik.pl/197/107158443601c7dem.jpg[/img][/img]
[img][IMG]http://images43.fotosik.pl/196/15a42a3c3d5b15cem.jpg[/img][/img]
[img]URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63f6bf66582316b3.html][IMG]http://images48.fotosik.pl/196/63f6bf66582316b3m.jpg[/img][/URL][img][IMG]http://images48.fotosik.pl/196/89b162e49b9ea28bm.jpg[/img][imgObrazek][/img][/img][/img]

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 22:26 Re: Teofila - proszę o radę

Nie potrafię wstawiać zdjęć, ale sie staram.
Prosze o kciuki w sprawie kotki mojej siostry, Titiny. Titina urodziła sie 01.XII.1990 w Łodzi, jako biała persica z hodowli domowej. U nas jest od 12 tygodnia życia. Persy ą ponoć miłe i przytulne. Titina zawsze była wyjątkiem potwieredzającym regułę. Nigdy nie była milła, ani przytulaśna. Ma jędzowaty charakter, ale może dzieki temu dożyła tego wieku. Niestety ostatnio nam osłabła. Bardzo schudła, coraz więcej czasu spędza w szafie ( co do tej pory uprawiała albo będząc chorą, albo wyrażając ostateczną pogardę dla rodzaju ludzkiego), śpi już po20 godzin na dobę. Na szczęscie je i załatwia sprawy kuwetkowe. Nie ma ząbków, jest prawie ślepa i nie słyszy. Drapie przy głaskaniu po staremu - na szczęście. Boimy sie ,bo jednak złagodniała. Oto Titina[img][IMG]http://images41.fotosik.pl/192/7c1c2130d4ce5802m.jpg[/img][/img] i jeszcze raz:[img]URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f47b122390d3c7a.html][IMG]http://images43.fotosik.pl/196/7f47b122390d3c7am.jpg[/img][/URL][/img]

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 10, 2009 22:29 Re: Teofila - proszę o radę

Nie chcemy ją brać do weterynarza, bo sobie radzi, a wizyta u lekarza to dla niej straszny stres. Z drugiej strony chciałybysmy, żeby troszkę sie wzmocniłą, ale nie wiemy jak.

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], luty-1 i 1070 gości