H&M - Hugo i Meo część chyba 4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 18, 2008 13:48

Femka pisze:
Marcelibu pisze:Przyjedź, to sama sprawdzisz. Inaczej udowodnić się nie da 8) .


jeszcze będziesz narzekać na częstotliwość przyjazdów 8)


:1luvu:
:ok:
Marcelibu
 

Post » Czw gru 18, 2008 13:58

też się cieszę :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt gru 19, 2008 9:53

Wczoraj podobno (mało byłam w domu :? ) Hugcio mocno ganiał Meosia i usiłował ciągle przywalić Buremu Pysiowi łapą. Staram się obydwu traktować równo. Ze względu na to, że Meo je mokre - dostaje żarcie na bieżąco, więc Hugcio (zazdrosny) przychodzi i patrzy (ten jest na suchym, więc mu ciągle nie dokładam). Dlatego, dosypuję Hugciowi chociaż kilka ziarenek suchego, żeby wiedział, że też dostaje. Pod wieczór tak Hugo pogonił Meosio, że ten ostatni tak się wkur... (gdy ich rozdzieliłam), że biedak biegał w kółko po mojej kanapie, skakał na oparcie. Wygłaskałam, uspokoiłam, dałam jeść (żeby zapomniał 8) ). Ale potem obydwa koty leżały u matki w łóżku 8O. Z tego też wynika, że Meo tam przeczekuje wieczór, a potem przyłazi do mnie na spanie rozmruczany, no i znowu: "Głaszcz mnie, no szybko, nie po plecakach, tylko po główce! no szybciej i nie przestawaj. No co! Znowu ci ręka opada...? :evil: :twisted: ".
Marcelibu
 

Post » Pt gru 19, 2008 10:05

a śniadanko zjadł Meoś? Bo u mnie generalnie strajk głodowy. Za wyjątkiem Femci, ofkors :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt gru 19, 2008 10:26

Femka pisze:a śniadanko zjadł Meoś? Bo u mnie generalnie strajk głodowy. Za wyjątkiem Femci, ofkors :twisted:

Tak się darł - że, kurcze, musiałam mu jednak dać :evil: .

Za to ja miałam przed chwilą pyszne pracowe II śniadanko - po wczorajszej wigilii służbowej. W kuchni był spęd ludzi i razem jedliśmy. Uwielbiam karpia w galarecie - mniam.
Marcelibu
 

Post » Pt gru 19, 2008 10:34

a ja głodna siedzę :evil:

Uwielbiam, jak mi się koty głodne drą :D A już bury Meoś musi byc cudny z rozdartą paszczą nad pustą miseczką :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt gru 19, 2008 10:53

Femka pisze:a ja głodna siedzę :evil:

Oj, lenistwo... 8)
Marcelibu
 

Post » Pt gru 19, 2008 11:02

Femka pisze:a ja głodna siedzę :evil:

Uwielbiam, jak mi się koty głodne drą :D A już bury Meoś musi byc cudny z rozdartą paszczą nad pustą miseczką :lol:

A potem, tak fajnie mlaszczą... :D
Marcelibu
 

Post » Sob gru 20, 2008 10:13

Zaglądamy, wygląda ,że wszystko w porządku... :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 20, 2008 10:17

Co u Was?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 20, 2008 17:06

U nas OK. Pogoda śnięta, Meo siedzi w szafie na wiszące ubrania, Hugo też się gdzieś zadekował. Hugcia dziś porządnie wyszczotkowałam, było u mnie trochę obrażeń, bo Hugo ząbki ma całkiem-całkiem. Meoś za to pięknie poddawał się czesaniu, z błogim wyrazem na pysiu. Co kot - to charakter.

Jestem naprawdę szczęśliwa, że mam Meo u siebie. Tak bardzo chciałam mieć drugiego kota. A Meo jest niezwykły. Ma w sobie taką błogość, spokój, ufność w Kochanych Oczach. On działa na mnie uspokająco, pozwala mi wyluzować, jego ciepło się rozlewa po mnie i po moim domu. Patrzę na jego Kochane Pysio, myślę o jego przeszłości, o tym, gdy był w schronie i co by się z nim stało, gdyby nie Kilka Osób. Myślę też o tym, że tak wielu rzeczy nie da się kupić za pieniądze i że tak łatwo jest się podzielić ze zwierzakiem domem. I ciepłem i miłością. I niech to trwa. To Wszystko. Jak najdłużej, do kiedy się da. Do końca. Bo tak jest dobrze i nie chcę, bardzo nie chcę, żeby kiedyś się skończyło... Dziękuję losowi za Meo. I Wam dziękuję. Za to, że jesteście.
Marcelibu
 

Post » Sob gru 20, 2008 17:17

Kocham Meosiowe oczy - tak głębokie, spokojne i ufne. I pysio z podrapanym noskiem - widać ślady spotkań z różnymi sytuacjami w jego kocim życiu. Kocham jego poduszeczki łapek - twarde i szorstkie - widać, że łapki nie zawsze stąpały po dywanach. Kocham brzusio - rude, puchate i teraz już zaokrąglone. Kocham jego mądrość w oczach, kiedy nie daje się Hugciowi prowokować, motorki, które włącza czasem tylko po spojrzeniu na niego. Taka kwintesencja kociego życia. Kochana Istota.
Nie raz myślałam o tym, że gdyby umiał mówić, to by mi opowiedział o swoim wcześniejszym życiu, o swojej nieżyjącej Pani, o swoim domku. A tak, to on zabierze te tajemnicę ze sobą. A ja pomogę mu jej dochować.
Marcelibu
 

Post » Sob gru 20, 2008 19:11

Pięknie powiedziane :s4:

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Nie gru 21, 2008 9:53

Ech jak pięknie piszesz o Meo...
Tak chyba wygląda przyjaźń z kotem... :D
Porozumienie, miłość...
ale tak można tylko z kotem , z czlowiekiem to chyba gorzej... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie gru 21, 2008 10:11

Marcelibu, już dawno przeczytałam Twoje ostatnie posty. Nie wiem, co napisać, żeby nie zabrzmiało banalnie. Trudno dorównać Twoim słowom. Ale jak dorównać takiej miłości.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 49 gości