Kubulkowi tylko troszkę dałam tych chipsów, ale on taki namolny że musiałam go potem do innego pokoju zagonić

Jest taki kochany że mi do głowy nigdy nie przyszło że kotek może byc taka pociechą. Ja jestem psiarą. Dzis dokładnie mija 20 lat odkąd dostałam pierwszego pieska- na dzień dziecka.Miałam wtedy 11 lat i byłam taka przejeta tym moim pieseczkiem-tez Kubusiem. Do dziś nosze jego zdjęcie w portfelu. No i pojawił się drugi Kubulek-osobiście codziennie przekonuję mamę i TŻ-a że Kubuś musi zostać na stałe bo ja chyba umre z rozpaczy za nim. To jast taki kontaktowy,mądry i zabawny kotek. Co noc ganiamy się po domu bo on właśnie o takiej porze dostaje kociego szału. Biega jak stado koni po krzesłach, fotelach i gdzie się tylko da. A potem grzecznie idzie z nami do łóżeczka. Spi jak bobas. No oczywiście całe łóżko jego-my spimy po bokach bo królewicz tak się rozkłada...

No zobaczymy co z tym Kubulkiem będzie-może jakos dogada się z persicą i jego stosunki z Salmą też będą lepsze niż obecnie. trzymajcie kciuki, proszę.
Ostatnio edytowano Czw maja 29, 2008 19:36 przez
Herbi, łącznie edytowano 1 raz