Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 06, 2007 21:11

Felicjan znowu mnie straszy. Chociaż właściwie dzisiaj ja sam się nastraszyłem. Duża robiła nam w kuchni śniadanie, a ja postanowiłem pozwiedzać kąty i sprawdzić, czy nic się nie zmieniło. Wszedłem za drzwi, gdzie stoją szklane butelki po mineralnej, obwąchałem wszystko i właśnie miałem wychodzić, gdy nagle butelki zaczęły sie przewracać. Huku było co niemiara. Ze strachu wskoczyłem na taboret, najeżyłem się i zesztywniałem. Potem powoli obróciłem w stronę drzwi. I co zobaczyłem? Fenka, który tam siedział niewzruszony, tylko oczy miał takie 8O On się zupełnie niczego nie boi.
A Duża znowu mnie nazwała strachulcem. :oops:

Drabik
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw wrz 06, 2007 21:49

Ojej Drabciu!
Ja jestem po twojej stronie. :wink:
To Felek cię nastraszył! A Pańcia cię straszydłem nazywa?!
Oj nie ładnie! Przecież ty tylko chciałeś z ciekawości zobaczyć co tam słychać u pajączków w kątach,prawda? :twisted: :wink:
Dobrej nocki życzę!!! :D
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!

Leoś i Lunia mają po 11 miesięcy :D

Zo.Zo.

 
Posty: 939
Od: Sob mar 17, 2007 17:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 07, 2007 8:25

Felicjan to chyba chce po kuprze za to ciągłe straszenie cię :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 08, 2007 23:51

chłopaki, ciotka Tweety smarka, kaszle i ogólnie jest do d... tzn do niczego więc na razie nie przyjdzie, żeby wszystkich nie zarazić

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 09, 2007 7:48

Ło matko!! Zdrowiej nam ciotko jak najszybciej, bo ktoś nas musi bronić. Nasza Duża powiedziała, że na obu wywali, buuuu... :cry:

Od wczoraj tak dajemy jej popalić, że naprawdę chodzi wściekła. Wieczorem, a raczej nocą, urządzaliśmy zawody w wieloboju po łóżku i podłodze, łącznie ze skakaniem z parapetu na ziemię (to Felicjan) i wspinaniem się półkach i rozwalaniem płyt (to ja, Drabik).
A dzisiaj rano to już był czysty horror: najpierw taśmowe odwiedzanie kuwet (a Duża właśnie robiła sobie śniadanie), potem Felicjan wywalił obie kuwety na przedpokój (a żwirek mamy drobny, drewniany :lol: ), więc Duża musiała przerwać szykowanie i posprzątać - Feluś oczywiście próbował jej pomagać, w końcu Duży zamknął go w areszcie sypialnianym. W czasie, gdy ona sprzątała, ja pobiegłem do kuchni i zwędziłęm z talerza szyneczkę i wywaliłem pomidory na podłogę (po prostu uciekając poślizgnąłem się na sałatce - każdemu może się zdarzyć, nie?)
Teraz Duża z nami nie gada. Poradźcie, co mamy zrobić, żeby nas nie wywalała? RATUNKU!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie wrz 09, 2007 8:56

nie wiem czy u mnie znajdziecie zrozumienie, bo pozostałe Miauciki ie lepsze :twisted: Ale musze wam zdradzić, że moja złość na nie nie trwa dłużej niż dwie, no powiedzmy trzy ... minuty :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 17:13

Duża umówiła Drabika na jutro do wetki, bo trzeba go wykastrować, bo już dojrzewa. Co prawda nie wiem jeszcze, co to znaczy, ale sam już zauważyłem, że Drabik staje sie agresywniejszy, mocniej mnie tarmosi, aż boli i nad ranem zaczyna śpiewać. Starszy Duży powiedział, żę widział, jak Drabik znaczy teren. A więc to już czas. Proszę, trzymajcie za niego kciuki!

Fenek
Ostatnio edytowano Śro wrz 12, 2007 5:47 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto wrz 11, 2007 17:18

Trzymam więc gorąco kciukasy !!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ile ma Drabik miechów? :D Pytam bo chce mniej więcej wiedzieć. :wink:
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!

Leoś i Lunia mają po 11 miesięcy :D

Zo.Zo.

 
Posty: 939
Od: Sob mar 17, 2007 17:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 11, 2007 17:55

Dokładnie nie wiemy, z pewnością skończył już 7. Ostatnie mleczaki stracił już miesiąc temu.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto wrz 11, 2007 18:56

Oh dzięki i jeszcze raz ŚCISKAMY KCIUKI I ZACISKAMY ŁAPY!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!

Leoś i Lunia mają po 11 miesięcy :D

Zo.Zo.

 
Posty: 939
Od: Sob mar 17, 2007 17:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 12, 2007 9:55

Witajcie chłopaki!
Drabiku nic się nie bój, kastracja nie jest straszna, dostaniesz kłujkę a potem .... się obudzisz w domku. Troche problem jest z chodzeniem bo się łapki rozjezdżają, ale to mija. A jak się zaczniesz myć to się okaże że jakby Cię mniej będzie, ale spoko jest. Naprawdę nie masz się czego bać, naprawdę, słuchaj doświadczonego kota
Ares

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Śro wrz 12, 2007 14:27

Jakbys nie wiedział, Felicjan, to ciebie też to czeka. Ale nie ma się czym przejmować, twoich braci też to nie ominie. Taki to już kocurzy los :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 12, 2007 19:14

Drabik właśnie przed godziną wrócił od weta. Teraz już próbuje chodzić, ale łapki jeszcze się rozjeżdżąją. Byl w kuwecie, zjadł troszeczkę, ale najchętniej siedzi w jednym miejscu. I wcale nie reaguje na moje zaczepki. A ja chciałbym się z nim bawić. Duża mówi, że Drabik trochę chory i żebym go dzisiaj nie zaczepiał. Nie wiem, gdzie będę dzisiaj spał, bo Drabik pewnie z Dużą. Mam nadzieje, że jutro już będzie dobrze, bo tęsknię za zabawą z nim.

Fenek
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro wrz 12, 2007 20:33

Drabik był na Mazowieckiej?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 12, 2007 21:05

Nie, na Kmietowicza w Bronowicach. Tam kastrowałam moje dotychczasowe kocurki i zawsze było wszystko w porządku. Mam zaufanie do tamtej wetki. Najpierw go oglądnęła, obmacała "klejnociki", zapytała, kiedy wymienił zęby i dała niewielką dawkę środka usypiającego. A po zabiegu sprawdziła samopoczucie - Drabik ruszał języczkiem, otwierał samodzielnie oczka (oczywiście dostał kropelkę żelu do oczka). Wetka powiedziała, że za jakąś godzinę powinien się rozbudzić i tak się także stało. Drabcio odwiedził kuwetkę - sam do niej poszedł, chociaż ledwo powłóczył łapkami, zjadł trochę chrupek i puszeczki, a teraz znowu mocno śpi na łóżku. Tzn. spał, bo właśnie Felek go obudził :twisted:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 531 gości