BIRI moja nerkowa... obchodzi dzisiaj 14. urodziny :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 23, 2011 14:53 Re: BIRI moja nerkowa... nowe wiadomości i nowe zdjęcia :)

Dzisiaj mija 5 lat od diagnozy PNN u Biri, właściwie to dzisiaj zaczął się szósty rok…
Nie mogę powiedzieć, że było to łatwych 5 lat… Ale nigdy, nawet przez chwilę nie miałam momentów zwątpienia. Czasami byłam bardzo zmęczona, czasami załamana bezradnością i problemami prawie nie do pokonania, ale nigdy nie pomyślałam, żeby się poddać.

A Biri rozpieszczona do granic możliwości wykorzystuje całą moją miłość i jednocześnie słabość jaką do niej mam… Patrząc na nią każdego dnia, widzę, że jest szczęśliwa i że ma dobre życie . Nie sądzę, żeby cierpiała z powodu swojej choroby i leczenia. Bawi się czasami jak mały kociak, uprawia zapasy z Grzdylkiem, opala się na słońcu, biega i skacze po meblach. Cudownie mruczy i codziennie zasypia wtulona we mnie.

Pięć lat to bardzo długo, ale dzisiaj życzymy sobie kolejnych co najmniej tylu… Nie może być przecież inaczej…

Obrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


A tak Biri spędza sobie czas...

http://www.youtube.com/watch?v=5D6zOx4wFTo
http://www.youtube.com/watch?v=aXnPMayNicw
http://www.youtube.com/watch?v=Yuc9rT8LKdg
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie paź 23, 2011 17:56 Re: BIRI moja nerkowa... 5 podarowanych cudownych lat...

Olek, Henio i Pcimka życzą następnych 15 lat. (od każdego po 5) :lol:
:ok: :ok: :ok:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 23, 2011 19:51 Re: BIRI moja nerkowa... 5 podarowanych cudownych lat...

Po trzykroć dziękuję :D
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie paź 23, 2011 21:57 Re: BIRI moja nerkowa... 5 podarowanych cudownych lat...

Biri, Edyto, cały czas jestem myślami z Wami. Trzymam za Was wielkie kciuki.

Pozdrwawiam ciepło
Tinka

PS: Wielka szkoda, że w wątku dla nerkowców na miau jest tak mało osób z tak rzetelną wiedzą, jaką masz Ty.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 23, 2011 22:39 Re: BIRI moja nerkowa... 5 podarowanych cudownych lat...

Jak ten czas leci, to juz 5 lat 8O
Birunia wygląda cudownie :D

Edytko, dbasz o swoją najukochańszą pieszczoszkę wspaniale , zapewniasz jej super opiekę i szczęśliwe życie .
Zyczę Wam wielu następnych cudownych lat w takiej kondycji .
Pozdrawiam serdecznie

Edytko, mojej mamy pers Rupert niedawno skończył 20 lat,

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon paź 24, 2011 20:48 Re: BIRI moja nerkowa... nowe wiadomości i nowe zdjęcia :)

Edyta i Sebastian pisze:Dzisiaj mija 5 lat od diagnozy PNN u Biri, właściwie to dzisiaj zaczął się szósty rok…
Nie mogę powiedzieć, że było to łatwych 5 lat… Ale nigdy, nawet przez chwilę nie miałam momentów zwątpienia. Czasami byłam bardzo zmęczona, czasami załamana bezradnością i problemami prawie nie do pokonania, ale nigdy nie pomyślałam, żeby się poddać.

A Biri rozpieszczona do granic możliwości wykorzystuje całą moją miłość i jednocześnie słabość jaką do niej mam… Patrząc na nią każdego dnia, widzę, że jest szczęśliwa i że ma dobre życie . Nie sądzę, żeby cierpiała z powodu swojej choroby i leczenia. Bawi się czasami jak mały kociak, uprawia zapasy z Grzdylkiem, opala się na słońcu, biega i skacze po meblach. Cudownie mruczy i codziennie zasypia wtulona we mnie.

Pięć lat to bardzo długo, ale dzisiaj życzymy sobie kolejnych co najmniej tylu… Nie może być przecież inaczej…

Obrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


A tak Biri spędza sobie czas...

http://www.youtube.com/watch?v=5D6zOx4wFTo
http://www.youtube.com/watch?v=aXnPMayNicw
http://www.youtube.com/watch?v=Yuc9rT8LKdg




stooooooooooo lat :1luvu:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 02, 2011 21:44 Re: BIRI moja nerkowa... 5 podarowanych cudownych lat...

Izo, Soniu, Agnieszko… Bardzo dziękuję dziewczyny, że cały czas jesteście ze mną i z Biri, mimo że minęło już tyle lat…

Piszę dopiero dzisiaj, ponieważ miałam ciężki tydzień… W czwartek Biri przeszła zabieg sanacji jamy ustnej i ma teraz śliczny, pachnący pycholek i dwa zęby mniej. Czuje się dobrze, właściwie od razu po wybudzeniu czuła się świetnie i zajmowała się rozpracowywaniem wenflonu , czego efektem było odgryzienie zatyczki i wyjęcie rurki z żyły. A jak już tylko mogła, to natychmiast rzuciła się na jedzenie. :D

Biri była pod opieką najlepszych specjalistów –anestezjologa i stomatologa. Przygotowanie do zabiegu było długie, bo i ryzyko anestezjologiczne w przypadku Biri było duże. Na szczęście żadnych komplikacji nie było. Chociaż zanim pani anestezjolog pokazała mi już wybrudzoną po zabiegu Biri wygrzewającą się w inkubatorze z kroplówką, to zdecydowanie mi przydałaby się reanimacja … :wink: Cieszę się, że mamy to już za sobą.

A teraz mam myć Biri codziennie ząbki… A jak się nie uda codziennie, to tak często jak dziewczynka na to pozwoli. Oczywiście istotą będzie jak najmniej stresu.
Pani anestezjolog oceniała kondycję Biri jako bardzo dobrą. :D
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 03, 2011 1:21 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

Hej, dopiero teraz trafiłam na Wasz wątek, ściągnięta "nerkowym" tytułem :oops:
Z grubsza poczytałam i jestem pełna podziwu dla opieki nad Biri :D
Podejście jest niesamowite, mam przykład walki, zdobywania wiedzy i widocznych efektów :ok:
Będę podczytywać i myśleć ciepło o Was :1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Czw lis 03, 2011 7:19 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

PcimOlki pisze:Olek, Henio i Pcimka życzą następnych 15 lat. (od każdego po 5) :lol:
:ok: :ok: :ok:


Denis, Świerk, Yenna, Kroker, Suffka i Stirlitz życzą zatem następnych 30 lat ;)

Biri jest wzorem do naśladowania dla Yenny, a Wy dla mnie... Historia Biri była dla mnie wielkim wsparciem duchowym tuż po diagnozie. Dzięki Wam (i casicy- żeby oddać sprawiedliwość) wiem, że pnn to nie wyrok- że można walczyć i ta walka się opłaca. Yenna zaczęła 16 miesiąc od diagnozy. Macie w tym spory udział- dzięki Wam uwierzyłam, że nam się uda. Teraz Wam kibicuję z całych sił mając nadzieję, że Yenna będzie z nami równie długo. Biri jest w dodatku cudna. Te jej stópki z czarnymi poduchami :1luvu:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 03, 2011 9:08 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

Biri daj sobie myc zabki:)))

:ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 03, 2011 9:28 Re: BIRI moja nerkowa... 5 podarowanych cudownych lat...

Edyta i Sebastian pisze:...A teraz mam myć Biri codziennie ząbki…
Hmmm... a jak to się robi? I czym?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 09, 2011 23:02 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

Dziękuję za odwiedziny i za wszystkie ciepłe słowa, chociaż bardzo mnie one onieśmielają :oops: ...

Dla mnie to było takie naturalne, to, że nie poddałam się, kiedy mówiono mi, że sytuacja wygląda bardzo źle. Nie chciałam się z tym pogodzić. I szukałam tak długo, aż usłyszałam, że Biri może żyć w dobrym samopoczuciu jeszcze kilka lat (wbrew temu co mi mówili kolejni lekarze). I to właśnie ta Pani doktor, która miała i ma niezwykłą wiedzę medyczną, do dzisiaj opiekuje się Biri.

I chyba to staram się czasami opisać w tym wątku, że nie można się poddawać, że warto walczyć, nawet kiedy wydaje się, że nie ma nadziei. Wiem jak czasami jest ciężko..., ale o tym wszystkim szybko zapominam, kiedy budzę się, a przy mojej twarzy mruczy mi cudownie Biri i przytula się w nieskończoność, kiedy mimo ciężkiej choroby i ponad 11 lat życia potrafi nadal biegać wesoło po mieszkaniu i bawić się zabawkami, a nawet wykonywać skoki "kaskaderskie" z drapaka. I zawsze mnie rozbrajają jej śliczne nóżki wystające spod kołdry... Moje kochane kocie serduszko...


I takich relacji i dużo siły życzę wszystkim opiekunom kotów z przewlekłą chorobą nerek. I niezmiennie mnie cieszy, kiedy słyszę, że moja i Biri historia jest dla kogoś oparciem w ciężkich chwilach.

Slonko_Łódź pisze:Te jej stópki z czarnymi poduchami :1luvu:


Też je uwielbiam... :wink:

Obrazek





PcimOlki pisze:
Edyta i Sebastian pisze:...A teraz mam myć Biri codziennie ząbki…
Hmmm... a jak to się robi? I czym?


Ząbki próbujemy myć, ale różnie to wychodzi... Biri nie do końca chce współpracować przy myciu, ale za to sama pasta bardzo jej smakuje :wink: Ja używam pasty Petosan, którą nakładam na gazik (nawinięty na palec) i staram się tak przecierać zęby. Zazwyczaj uda mi się to kilka razy i muszę kończyć, żeby nie stresować Biri.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lis 09, 2011 23:22 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

Edyto, do mycia ząbków Biri przydałoby się coś takiego:

Obrazek

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lis 09, 2011 23:34 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

Dzielna Birusia i dzielna jesteś Ty Edytko bardzo :1luvu:
Czesto myślami jestem z Wami i trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

mojej mamy pers Rupcio [*] zakończył swój szczęsliwy 20letni żywot 31 .X. i jest nam strasznie smutno :cry:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lis 10, 2011 0:01 Re: BIRI moja nerkowa... po sanacji jamy ustnej

gisha pisze:Dzielna Birusia i dzielna jesteś Ty Edytko bardzo :1luvu:
Czesto myślami jestem z Wami i trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

mojej mamy pers Rupcio [*] zakończył swój szczęsliwy 20letni żywot 31 .X. i jest nam strasznie smutno :cry:
Dopiero teraz trafiłam na ten wątek :oops:
Witam się serdecznie i życzę cudnej Birusi dużo, dużo zdrówka :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon, Silverblue i 21 gości