izaA pisze:Rany, moś, ja nadgodziny robię przy tym komputerze...ale Cię "pogoniło" 4 strony do nadrobienia po jednym dniuAle, ale, bardzo się cieszę, że wątek ożył
Ja już dawno odkryłam, że jak się pisze tylko o kotach, a one do tego jakieś takie ustabilizowane są psychicznie, a nie tak jak na ten przykład S&S
to w końcu nie będzie o czym pisać, a jak zaczniesz konwencję blogu - wiesz JJ, filmik na podłodze oglądany itp. to zaraz się zaczyna w interesie ruch i aż miło
Zdjątka śliczne
Iza, a wiesz ze masz racje..hm.Moje koty ustabilizowane sa na pierwszy rzut oka przynajmniej, bo jakby tak spojrzec głębiej to by sie cos nienormalnego znalazlo



Dzis jeszcze musze wejśc z Arnim do weta na kontrole bo dostal jakąś zmiane skorna - strupek na boku i smarujemy go od tygodnia maścia - to napewno nie jest grzyb ale trzeba sprawdzic czy sie dobrze goi. Głównym podejrzanym jest spadek odpornosci, stresik pokastracyjny( mial kastracje z przebojami) Musze tez cos zakupic u weta na sierść.biedaczek bardzo linieje a to co dal mi wet poprzednio(Proszek) sie nie sprawdzil. Dzidek za chiny ludowe nie chce tego zjeść ani w jogurcie ani w puszce, no wyczuwa to skubany na odleglośc płaskim nosem.To na razie, ide pozalatwiac sprawy.
