Biznes i Serwis. Kochany Tuptus juz za TM :( cudu nie bylo:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 29, 2006 14:08

Kid pisze:Gosiu, ja tylko tak cichutko przypomnę, że koty nie powinny jeść żadnych cebulowatych, w tym pora.
Fajnie, że zabierasz chłopaków do siebie :) .



OOOpssss dobra od dzis pora nie bedzie (byl tylko lisc) mam nadzieje ze nie zaszkodzi!!!!!!!! Czego im jeszcze z warzyw nie wolno??
A to ja Biznes
a tak wogole to fajowo ze mniej tej zieleniny :)
A i musze znow naskarzyc na Duza... nie chce szukac naszej ulubionej myszki :twisted: :twisted:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 14:10

Nie no, dramatu nie będzie :D . Ale więcej nie dawaj. O innych warzywach antykotnych poczytaj w Kocim ABC. To akurat pamiętałam :lol: .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 29, 2006 14:20

cebulowe mają związki siarki, które bywaja dla kotów śmiertelne w większych ilościach... mi gatto negro też obgryzał liście pora, a jakże! a jak mu potem z pyska jechało!!! i się dziwił jeszcze a nawet obrażał, że nie będzie całowania...! :twisted:
z tego co mi sie obiło o uszy to kot jest drapieżnikiem i przyswaja białko z mięcha a warzywa tylko przez niego przelatują niewiele wnosząc, wyjątkiem jest chyba marchewa - odradzam groszek i kukurydzę..."bleh"-to cytat z mojego kota... :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 29, 2006 14:24

Fri pisze:cebulowe mają związki siarki, które bywaja dla kotów śmiertelne w większych ilościach... mi gatto negro też obgryzał liście pora, a jakże! a jak mu potem z pyska jechało!!! i się dziwił jeszcze a nawet obrażał, że nie będzie całowania...! :twisted:


:lol:

a kukurydzę koty tak lubią, a bób? moja kotka aż wrzeszczy jak sie gotuje ,a zwykle to jest bardzo wybredna,a pozatym groszek wiedziałam w jakis karmach ,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 29, 2006 14:28

Fri pisze:a wy Budrysy kontrolujcie, czy aby Duża postepuje według wskazówek!
zazdroszczę, ciesz się kotami w pracy póki możesz - mi w pracy tego właśnie straszliwie brakuje... :cry: a najbardziej zimą... :crying:

No kontrolujemy :)Duza trzeba caly czas kontrolowac .,.. i .. podgryzac :twisted:
az sie wkurzyla i powiedziala ze kupi mi kaganiec :strach: albo smoczek dla niemowlakow do ssania :conf:
Obrazek
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 14:30

Monika L pisze:a kukurydzę koty tak lubią, a bób? moja kotka aż wrzeszczy jak sie gotuje ,a zwykle to jest bardzo wybredna,a pozatym groszek wiedziałam w jakis karmach ,


Kot u moich rodzicow jak otwiera sie puszke z groszkiem albo z kukurydza nie moze usiedziec na miejscu - zawsze odrobinke dostanie - najwiekszy jego przysmak ;)
Moim probowalam dac troszke - spojrzaly na mnie pytajacym wzrokiem :twisted:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro mar 29, 2006 14:31

Monika L pisze: :lol:

a kukurydzę koty tak lubią, a bób? moja kotka aż wrzeszczy jak sie gotuje ,a zwykle to jest bardzo wybredna,a pozatym groszek wiedziałam w jakis karmach ,


ja też widziałam groszku w karmach gotowych, duuużo groszku widziałam, aż mi karmę przesłonił... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 29, 2006 14:43

Fri pisze:cebulowe mają związki siarki, które bywaja dla kotów śmiertelne w większych ilościach... mi gatto negro też obgryzał liście pora, a jakże! a jak mu potem z pyska jechało!!! i się dziwił jeszcze a nawet obrażał, że nie będzie całowania...! :twisted:
z tego co mi sie obiło o uszy to kot jest drapieżnikiem i przyswaja białko z mięcha a warzywa tylko przez niego przelatują niewiele wnosząc, wyjątkiem jest chyba marchewa - odradzam groszek i kukurydzę..."bleh"-to cytat z mojego kota... :wink:


To tylko czyste miesa marchewa i chrupki????
Przeca ja zbankrutuje :? 8O
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 14:51

nie, nie tylko, ja różnicuję menu i serwuję karmy gotowe na zmianę z mięchem surowym uprzednio przemrożonym (wołowinkaaaaa!!! :twisted: wołowinkaaaa! :twisted: ) a suche sobie stoi w miseczce cały dzien - jak zgłodnieje albo chce pochrupać to ma!
kociemu-niejadkowi musiałam oprzeć dietę na 60-70% surowizny, bo napoczynał puchę ze smakiem, ale potem jej nie kończył i wywalałam do śmieci (nim zaczęłam resztą dokarmiać dzikuska)
reszta to karma mokra i suche...

ale zeznam jak na spowiedzi - każdy kot jest inny :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 29, 2006 15:11

o, udało mi się odszukac linka z fajnego artykułu, jaki ktoś podrzucił do wątku żywieniowego "whiskas, kietekat - dlaczego nie"

http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=796&Itemid=48&limit=1&limitstart=0
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 29, 2006 16:08

Fri pisze:nie, nie tylko, ja różnicuję menu i serwuję karmy gotowe na zmianę z mięchem surowym uprzednio przemrożonym (wołowinkaaaaa!!! :twisted: wołowinkaaaa! :twisted: ) a suche sobie stoi w miseczce cały dzien - jak zgłodnieje albo chce pochrupać to ma!
kociemu-niejadkowi musiałam oprzeć dietę na 60-70% surowizny, bo napoczynał puchę ze smakiem, ale potem jej nie kończył i wywalałam do śmieci (nim zaczęłam resztą dokarmiać dzikuska)
reszta to karma mokra i suche...

ale zeznam jak na spowiedzi - każdy kot jest inny :twisted:


A Duza to nie daje nam surowego tylko gotowane!!!! (a powinno byc surowe??) czasami jakas saszetke no i suche :P
A witamin to dzis nie chcialem (Biznes) :twisted: za to Serwis zjadl.
A i Serwis skubnal dzis duzej rodzynka i udalo nam sie podkrasc duzej jogurtu :twisted:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 16:16

surrrrrrowe!!!! :twisted: :twisted: :twisted: kot to przecież drapieżca i w wolnostanie nie gotuje sam sobie...ani nad ogniem nie przypieka :twisted:
poza tym potrzebuje tauryny, która jest w mięsie surowym
no i niewątpliwy plus - oszczędza się na gazie i zapałkach... :wink:

tylko surowe trzeba najpierw przemrozic do -20 stopni (minimum trzy dni w zamrażalniku) żeby zabić bakterie i pasożyty, które w niektórych mięchach egzystują i giną w wysokich temperaturach, czyli podczas gotowania posiłków
lub surowy połeć mięcha sparzyć - zlać porządnie wrzątkiem

ale gotowany kurczaczek, bez soli i przypraw, to jak najbardziej zalecane przez forumowy zaspół dietetyków i specjalistów żywieniowych,
ech, szkoda, że Fridzielec gardzi... :x
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 29, 2006 16:19

Radziłabym uważać z kukurydzą, mojej kotce również bardzo smakuje i zapytałam ostatnio moją wet. która powiedziała, że nie powinno jej się podawać ktom, gdyż po kilku latach mogą się zrobić kamienie!!
kasia0482

kasia0482

 
Posty: 89
Od: Śro mar 01, 2006 19:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 29, 2006 16:24

Fri pisze:surrrrrrowe!!!! :twisted: :twisted: :twisted: ale gotowany kurczaczek, bez soli i przypraw, to jak najbardziej zalecane przez forumowy zaspół dietetyków i specjalistów żywieniowych,
ech, szkoda, że Fridzielec gardzi... :x


EEEeee my przywyklismy do gotowanego (oczywiscie bez soli i przypraw) :P a duza mowi ze jutro bedzie mrozona wolowinka bo od tygodnia lezy w zamrazalniku tylko czy to bedzie dobre??? :?:
Generalnie to my przy jedzeniu nie wybrzydzamy ... szczegolnie jak Duza cos nowego poda z reki
Najlepszy byl tunczyk :P :P ale Duza mowi ze to kurna od swieta bedzie tylko co to sa swieta?? :roll:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 29, 2006 16:33

święta to są dni kiedy Duża leży w fotelu przed telewizorem a kot jej podaje herbatkę z cytrynką i własnołapnie upieczone ciasto z jabłkami w międzyczasie robiąc pranie, myjąc okna i naczynia oraz ujeżdżając odkurzacz... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Kankan i 27 gości