Wiesz, Balbinka doszła do siebie odkąd nie jeździ do wetów. Tu na Forum pisano, że stres jest zabójczy w chorobach nerek.
Spróbuj dać jej miesiąc przynajmniej odpoczynkju od wetów. Wiem, że się martwisz o kotkę, ale może Krawatka ma juz dosyć lecznic. Badanie krwi jest straszne dla kotów. Balbinka wydziera się na cały głos przy pobieraniu krwi. Mnie ostatnio wet powiedział, że męczę tylko kota badaniami i że to nie ma sensu.
Balbina też miała wysokie wyniki mocznika i kreatyniny po tygodniu intensywnych kroplówek dożylnich. Po zmianie wenflonu,płyn nie chciał kapać do zyły i kazałam wenflon ściagnąć. Odtąd podaję kroplówki w domu i tylko podskórnie, a efekt chyba jest lepszy.
Też bym chciała znać wyniki badania krwi, ale panicznie boję się z nią jechać do weta. A jeśli będzie potem gorzej się czuła ?!
