Przygarnij Kropkę - już nie musi wypatrywać domku

SabaS pisze:Ciii mir.ka bo mi kto jeszcze gotowy jakiegoś TOZ-a na chałupę napuścić, że biednego kotecka głodzę

pomyliłam się, kot ma tam super, żadne tozy nie maja czego u was szukać

Marzenia11 pisze:No to ze ekhm tak powiem,no.. czekam na zmianę tytułu wątku

mir.ka pisze:i przeniesienie się na drugi watek

Chciałam poinformować Was, że Kropka już nie szuka domku. I bardzo podziękować za wsparcie w trudniejszych momentach, kibicowanie i ogłaszanie. I nadal uważam, że to cudna koteczka, która idealnie wpasowała się w stadko. Przepraszam, że nie mam nowych zdjęć trójeczki, ale Kropka albo lata jak perszing po mieszkaniu, albo snuje się za mną jak cień :1luvu:

obiecuję, poprawię się.

Tylko na takie wieści czekaliśmy :1luvu:

Wspaniale! :1luvu:

Dużo szczęścia razem

Brawo

I czekamy cierpliwie na fotki.

Super wieści

jasdor pisze:Mam przed oczami dwa oblicz Kropeczki.
Pierwsze to z krośnieńskiego domu o ile w ogóle domem można nazwać to pobojowisko
I te piękne zdjęcia najpierw od Wandy, teraz od Ciebie.
Kot niby ten sam, a widać, że wyluzowany, szczęśliwy, najedzony.
Ona sama zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki los wygrała i nie musi już dogorywać tutaj w tym brudzie i smrodzie
Sześcioro jej towarzyszy zostało/ Też na swój sposób są szczęśliwe, nie znają innego świata

Sytuacja kotów, które zostały, poprawiła się radykalnie.
1. Jest ich 6 a nie 32 - to zasadnicza różnica. Każdy kot ma szansę na swój "kawałek człowieka" co poprzednio było fizycznie niemożliwe.
2. Mają co jeść. Nie makaron, tylko o wiele porządniejsze, wartościowsze jedzonko.
3. Są zaopiekowane zdrowotnie - przy 32 kotach i jednej starszej opiekunce z ograniczonymi finansami, nawet przy najlepszych chęciach, właściwa opieka zdrowotna była po prostu niemożliwa.
I tego wszystkiego dokonałaś Ty, Jasdor...nie mów, że ktoś pomagał. Owszem, pomagało wiele osób i dalej pomaga, ale bez Ciebie te koty nadal by wegetowały i przymierały głodem.