Moderator: Estraven
JoasiaS pisze:AYO pisze:A co z Lolkiem? Jak postępy?
Postępów nie ma. Myślę, że jeszcze dłuuuuuga droga przed nami.
Dziś próbowałam go zachęcić, żeby zjadł nieco dalej, niż w korytarzu, ale nie było szansy, żeby się stamtąd ruszył.
Poddałam się więc i podsunęłam mu tam miseczkę, ale równocześnie spokojnym ruchem zamknęłam drzwi wejściowe, bo już za zimno na wietrzenie.
No i panika... Musiałam zostawić uchylone, bo był tak przerażony zamkniętą przestrzenią, że żal było patrzeć
 I oswajanie cofnęło się o kilka kroków, bo bał się wrócić w to samo miejsce. Zrozumiałam, ze trzeba działac na warunkach kota, a nie wg planu
 I oswajanie cofnęło się o kilka kroków, bo bał się wrócić w to samo miejsce. Zrozumiałam, ze trzeba działac na warunkach kota, a nie wg planu  Po 5 miesiacach dotknęłam kota palcem, miesiac później wzięłam na ręce. I to był moment udomowienia dzikiego kota
 Po 5 miesiacach dotknęłam kota palcem, miesiac później wzięłam na ręce. I to był moment udomowienia dzikiego kota   
 lucas 2014 pisze:Nie wiem co piękniejsze : zdjęcia czy koty??? Piękna jesień dzięki kotom. Lucas 2014
 
 Avian pisze:JoasiaS pisze:AYO pisze:A co z Lolkiem? Jak postępy?
Postępów nie ma. Myślę, że jeszcze dłuuuuuga droga przed nami.
Dziś próbowałam go zachęcić, żeby zjadł nieco dalej, niż w korytarzu, ale nie było szansy, żeby się stamtąd ruszył.
Poddałam się więc i podsunęłam mu tam miseczkę, ale równocześnie spokojnym ruchem zamknęłam drzwi wejściowe, bo już za zimno na wietrzenie.
No i panika... Musiałam zostawić uchylone, bo był tak przerażony zamkniętą przestrzenią, że żal było patrzeć
Nad Maćkiem pracowałam 6 miesiecy ... kiedy wydawało mi sie, ze już-już można zrobić krok dalej i zamknąć za nim drzwiczki od folii, też wpadł w panikęI oswajanie cofnęło się o kilka kroków, bo bał się wrócić w to samo miejsce. Zrozumiałam, ze trzeba działac na warunkach kota, a nie wg planu
Po 5 miesiacach dotknęłam kota palcem, miesiac później wzięłam na ręce. I to był moment udomowienia dzikiego kota

Powodzenia!
JoasiaS pisze:Korzystając z pewnie ostatniego w październiku tak ciepłego i słonecznego weekendu, koty pobuszowały w terenie
Każdy zaliczył swoje pięć minut na fotkach
Frodo jak zwykle cudnie komponował się z jesienną zielenią
Putek dla odmiany kontrastował z otoczeniem
Kropka pozostawała akurat w trochę refleksyjnym nastroju i pozowała, czasami nieco przysypiając...
Milka nie wzięła udziału w sesji, gdyż jak już kiedyś wspominałam, stara się wymieniać swój czas aktywności z czasem aktywności Putka.
Jej spacer odbył się w porze zmierzchu, gdy Put odsypiał wrażenia całego dnia
Za to w złotych liściach przed Michałem zaprezentowała się Pyza, walcząc chyba o tytuł playmate października
Oj, strasznie żal tych ciepłych dni...
 
   
   
  
 
   
   
  


 , ale jeżeli macie tam swoje konta, to poślijcie dalej w świat to ogłoszenie. Będę bardzo wdzięczna
 , ale jeżeli macie tam swoje konta, to poślijcie dalej w świat to ogłoszenie. Będę bardzo wdzięczna 
 
 





zuza pisze:Pysunia jest sliczna i oczywiscie poslalam na fejsie ogloszenie.
I za duzo zlecen trzymam kciuki.

 
 AYO pisze:Ale się narobiło
Bardzo Wam współczuję, bo przecież przywiązaliście się do panienki i pisałaś niedawno, że nie będziecie jej szukać domu, bo tak jest dobrze. No i się rypło. Bardzo mi przykro.
 
 

 Urocza z niej kobietka
 Urocza z niej kobietka  


 
  
  
  
 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 11 gości