I tak sobie myślę, że może lepiej gdy koty sie lubią, ale gdy nie ma pomiędzy nimi takiej silnej uczuciowej więzi

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jozefina1970 pisze:casica pisze:a żre z predkoscią swiatła albo większą. Jak zeżre swoje natychmiast przypuszcza atak na miseczki sąsiadówNo trudno będzie izolowany w czasie posiłków
Może mu z czasem przejdzie. Szarka, znajda z podwórka zmiatała, co było na drodze. Teraz zęby krzywe, mam ze skóry wychodzi, coby kotce dogodzić. A mały rośnie to i apetycik zacny.
Lifter pisze:No jestem, nie widzialem nowych wpisow, a tu sie okazuje, ze jest osobny watek. Wiedzialem, ze malucha nie oddacie, jest przeslodki, calkiem jak moj Kocio kiedys. A teraz spokojnie wracam o 10 stron i nadrabiam...
Lifter pisze:jozefina1970 pisze:casica pisze:a żre z predkoscią swiatła albo większą. Jak zeżre swoje natychmiast przypuszcza atak na miseczki sąsiadówNo trudno będzie izolowany w czasie posiłków
Może mu z czasem przejdzie. Szarka, znajda z podwórka zmiatała, co było na drodze. Teraz zęby krzywe, mam ze skóry wychodzi, coby kotce dogodzić. A mały rośnie to i apetycik zacny.
U Kropka bylo podobnie. Wprawdzie nadal zre jak swina ale to juz nie to, co na poczatku, gdy zarl wszystko. Teraz je, owszem, ale tylko to co pasuje. Mokre dla przykladu przestalo pasowac. No chyba ze czasem. Suche OK ale nie kazde itd.
casica pisze:alec na bieżąco międlony na wszelkie mmożliwe sposobyAle tym razem będzie miętoszony i miziany z zaznaczeniem, że od ciotki
![]()
Tfutfutfu, jest cudownym kocięciem. Odważny, rezolutny, żarloczny, miziasty, zabawowy i śliczny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 10 gości