Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 24, 2004 19:49

Nezia pisze:http://upload.miau.pl/20466.jpg

nasz pies też tak "okrutnie" traktuje chusteczki higieniczne :lol:

Gaczysław w ten sposób załatwia wszystko co papierowe i na rolkach - papier toaletowy i ręczniki kuchenne nie mają szans.... jak jest w desperacji to i chusteczkom higienicznym da rade :twisted:
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Śro lis 24, 2004 19:52

Gacusiowa Mama pisze:
Nezia pisze:http://upload.miau.pl/20466.jpg

nasz pies też tak "okrutnie" traktuje chusteczki higieniczne :lol:

Gaczysław w ten sposób załatwia wszystko co papierowe i na rolkach - papier toaletowy i ręczniki kuchenne nie mają szans.... jak jest w desperacji to i chusteczkom higienicznym da rade :twisted:

Głupio się przyznać ale papier toaletowy trzymamy w ...... koszu na bieliznę, który stoi obok ... :oops: :oops: :oops: Dobrze włożony (tzn. bez możliwości dorwania go przez dziure w klapie) ma szansę nie zostać rozszarpany na strzępy ......

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro lis 24, 2004 19:59

:lol: To rozumiem, że na wizytę mam zabrać jakies specjały jedzonkowe, bliżej nie sprecyzowane ? Tylko nie wiem czy trafię w gust kulinarny małego :twisted:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro lis 24, 2004 20:04

Agusia pisze::lol: To rozumiem, że na wizytę mam zabrać jakies specjały jedzonkowe, bliżej nie sprecyzowane ? Tylko nie wiem czy trafię w gust kulinarny małego :twisted:

Wszystko co ze sobą przyniesiesz, co ABSOLUTNIE nie będzie się nadawało do zjedzenia będzie przyjęte z ogromnym entuzjazmem przez Atona .... :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro lis 24, 2004 20:05

:lol: :lol: :lol:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro lis 24, 2004 20:23

Aga1, kiedy na jakiejs wystawie bedzesz?
musimy silna grupe abiskowa stworzyc :)
my sie w Poznaniu w ten weekend wystawiamy
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Czw lis 25, 2004 10:09

Czy są jakieś nowe wieści z pobojowiska ? :twisted:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 25, 2004 10:25

Agusia pisze:Czy są jakieś nowe wieści z pobojowiska ? :twisted:

Ja wiem, że nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście ale bez przesady .... :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Dziś w nocy na szczęście nic nie zniszczyły. Moze coś zżarły ale o tym dowiem się pewnie jak znów znajdę jakiegoś pawia z niespodzianką .... :roll:
Za to piecze mnie cała skóra na twarzy i szyji .... Aton miał w nocy przypływ uczuć..... Wlaściwie to nie był przypływ tylko potop .... :roll: Przywlókł się o 4.00 nad ranem do łóżka z mocnym postanowieniem pokazania mi jak bardzo mnie kocha .... :twisted: Wgramolił się najpierw na łózko, potem na mnie, usiadł okrakiem na mojej szyji i zaczął mnie pieczołowiecie i z wielkim zaangażowaniem centymetr po centymetrze lizać ..... :roll: Najpierw oślinił mi czoło, potem nos, potem policzki, za ciągnięcie zębami za rzęsy dostał prztyczka w ucho .... :twisted: Oczywiście wcale go to nie zraziło i wzią się dalej za lizanie. Wyczyścił mi uszy o mały włos nie zjadając kolczyków. Z powrotem usiadł mi na szyji i wziął się za brodę. Za próbę umycia mi zębów dostał drugiego prztyczka .... :twisted: Potem wziął się za szyję...... :roll:
TZ jak zobaczył co się święci profilaktycznie schował łeb pod poduchę .... :twisted:


A teraz pracuję nad TZ w kwesti zakupu wielkieeeeeeego drapaczyska dla kotowatych :twisted: Trzymajcie kciuki :ok:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Czw lis 25, 2004 10:29

:lol: :lol: To dziwne, bo mój Leon (nb bardzo podobny z umaszczenia i rozstawienia kolorów do Twojej Zuzy) też dziś około 4 rano przyszedł na pieszczoty i okazywał mi bardzo dużo..miłości :wink: Baranki strzelał znowu bez zbytniego wyczucia. Podejrzewam, że niepodoba mu się mój troszkę skrzywiony po wypadku samochodowym nos i stara się mi go naprawić-wyprostować...ale ja nie chcę :crying: Rozkoszne są :lol:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 25, 2004 11:14

A mnie B wpedzi do grobu / swoimi chorobami /. Lekomanka juz jestem dzieki mojej kochanej Kici .
Ostatnio edytowano Czw lis 25, 2004 13:05 przez Bomba, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 25, 2004 12:29

jezuuuuu, a ja myślałam, że moje koty rozrabiają :D na jakieś anioły trafiłam chyba :P współczuję zniszczeń, zazdroszczę tych wielkich i wtak cudny sposób okazywanych uczuć :P
Kleksik i Lilith
Obrazek

Arletta

 
Posty: 55
Od: Pon paź 25, 2004 14:53
Lokalizacja: Warszawa-Praga pn

Post » Czw lis 25, 2004 12:47

Arletta pisze:[....] zazdroszczę tych wielkich i wtak cudny sposób okazywanych uczuć :P

Dziękuję :)
Idę sobie dziś kupić krem cytrynowy :twisted: Wtedy może mnie nie obślini :twisted: :twisted: :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Czw lis 25, 2004 12:50

Ale wiesz..takie lizanie to swego rodzaju niezły peeling :twisted:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 25, 2004 12:54

Agusia pisze:Ale wiesz..takie lizanie to swego rodzaju niezły peeling :twisted:

No w sumie to masz rację ... Tylko, że to nie był pierwszy raz i u mnie to już za bardzo nie ma co scierać ....... :wink: :wink: :wink: Próbowałam z łokciami ale zamiast lizać to je gryzł ...... :roll:
TZ się nie daje. A Zuza to juz tego jego lizania ma po dziurki w nosie .... :roll:
Co on ma z tym lizaniem ???
Może go jęzor swędzi ??? :twisted: :twisted: :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Czw lis 25, 2004 12:56

milosc okazuje....
abiski to strasznie 'kochajace' kotecki....
Cypek tez jest miszczem ;) w budzeniu porannym poprzez lizanie, podgryzanie i barankowanie
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 443 gości