Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 29, 2015 20:13 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

agusialublin pisze:No Wy to chyba macie problemy ze spaniem :mrgreen:
o tej porze to ja się na drugi bok przekręcałam :smokin:

A po mnie Fuks drepcze :mrgreen:
Macie zdrowie dziewczyny!
Ja bym dzis jak zombie wygladała :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lis 29, 2015 20:17 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Moli25 pisze:
agusialublin pisze:No Wy to chyba macie problemy ze spaniem :mrgreen:
o tej porze to ja się na drugi bok przekręcałam :smokin:

A po mnie Fuks drepcze :mrgreen:
Macie zdrowie dziewczyny!
Ja bym dzis jak zombie wygladała :mrgreen:


a ja dzisiaj o 10tej wstałam :D :D :D
cudnie :201413 :201413 no i wyspałam się za wszystkie czasy, w ciągu dnia nawet drzemki nie było i tylko jedną kawę wypiłam :D
za to jutro muszę rano wstawać :evil: :evil: :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie lis 29, 2015 21:22 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Moje cuda daly mi pospac do 9 ale juz teraz sie robie senna, potem sie budze i lewa, prawa i tak w kolko. A tak zawsze dobrze spalam, dobrze ze mam jeszcze zwolnienie bo jutro sie wyspie.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2015 17:23 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Wcale sie nie wyspalam bo wiatr tak chulal i wyl ze nie dalo sie spac, sloneczko wyszlo na chwilke ale ziab i wiatr chula dalej. Piszac do Was nie dopilnowakam posilku koteckow i Hugo znow wyploszyl Migotke i sila zabral jej miseczke z jedzonkiem. :roll: Pusi nie zabierze ale Migotke zawsze przerobi.... :mrgreen:
Mam dalsze zwolnienie i widmo operacji, boje sie i oddalam te mysl jak najdalej... :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2015 22:37 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Łakomczuch :1luvu:
Potrzymam za zdrówko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon lis 30, 2015 22:39 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Oj współczuję! Najważniejsze, żeby się wyleczyć :)
Ja muszę pilnować miseczki od Tosi przed dużymi :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 01, 2015 10:26 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:Wcale sie nie wyspalam bo wiatr tak chulal i wyl ze nie dalo sie spac, sloneczko wyszlo na chwilke ale ziab i wiatr chula dalej. Piszac do Was nie dopilnowakam posilku koteckow i Hugo znow wyploszyl Migotke i sila zabral jej miseczke z jedzonkiem. :roll: Pusi nie zabierze ale Migotke zawsze przerobi.... :mrgreen:
Mam dalsze zwolnienie i widmo operacji, boje sie i oddalam te mysl jak najdalej... :placz:


a jak akupunktura? pomaga?

teraz operacje kręgosłupa nie są tak poważne jak kiedyś, robią ją w jeden dzień, a na następny do domu
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76198
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 01, 2015 13:58 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Akupunktura malo pomaga a operacje faktycznie teraz robia nawet endoskopowo, ale u mnie sa 3 rzeczy - naczyniak 2 przepukliny i do tego kregozmyk i to wszystko na 3 poziomach kregoslupa wiec trzeba metoda tradycyjna i nie ma 100 % ze bedzie duza poprawa.
wiec troszeczke sie boje. Czekam na nastepny rezonans ktory mam w 2016 roku.
Ale mam tez dobra wiadomosc moja Pusia po prawie 3 latach jest miziastym kotkiem, przychodzi do lozka, przytula sie i tak glosno mruczy jak traktor
ale nadal nie daje sie uczesac :roll: Czeszemy z synem na sile .....

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 14:23 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

haha :) Taki charakter ;) Nie każdy kot lubi czesanie. A może szarpiecie że aż jej skórę wyrywa i dlatego nie lubi czesania ;) Moja Kitusia też nie lubi, ale jej nie muszę czesać :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 01, 2015 14:27 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

klaudiafj pisze:haha :) Taki charakter ;) Nie każdy kot lubi czesanie. A może szarpiecie że aż jej skórę wyrywa i dlatego nie lubi czesania ;) Moja Kitusia też nie lubi, ale jej nie muszę czesać :)

Nie szarpiemy, tylko glaszczemy szczoteczka :evil: jestem bardzo delikatna ale ten typ tak ma, Migotka tez nie lubi ale wie ze musi tylko sapie i warczy z niezadowolenia :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto gru 01, 2015 20:17 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Mało siedzę przy laptopie, częściej piszę z komórki bo mogę to robić w pozycji na leżąco. Mój problem z kręgosłupem polega na bólu ale on się wzmaga jak za długo siedzę i dlatego do laptopa siadam dorywczo ale bardziej mi jednak laptop odpowiada bo ekran duży i literki też a ja widzę już gorzej te maleńkie literki.. :roll:
Poczytałam troszeczkę co u Was słychać, niektóre wątki mnie zasmuciły :cry: życie nie zawsze się nam układa jakbyśmy tego chciały ale cóż takie jest; nie zawsze jest słodko i wesoło. Ja narzekam tylko na kręgosłup ale to on mi to życie obrzydza, tyle bym zrobiła i jak to się mówi "diabłu łeb urwała" a tu d....A może to zima tak mnie nastraja..
U koteczków za to wspaniale leżą najedzone, wypieszczone i uczesane :mrgreen:
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 20:21 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Nie wiem czy to jesień, ale ja mam depresje :( Też jest mi okrutnie smutno. Nie umiem sama się odnaleźć. Jakaś jestem obca dla samej siebie :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 01, 2015 20:27 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

klaudiafj pisze:Nie wiem czy to jesień, ale ja mam depresje :( Też jest mi okrutnie smutno. Nie umiem sama się odnaleźć. Jakaś jestem obca dla samej siebie :/

Klauduś ty się odnajdujesz w swoich fotografiach i nie myśl o depresji bo ją jeszcze mocniej usadzisz u siebie, myśl pozytywnie. Ja się staram tak myśleć ale jak złapie mnie ból to wszystkie dobre myśli odchodzą. Zwolnienie mam do 18 grudnia.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 20:36 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Ta pora roku jest taka depresyjna . Dołuje . Dobrze , że mamy futrzaki , bo one nas za uszy ciagną i z dołków wyciagają :ok:
Życie nie zawsze tak się układa , jak byśmy chcieli . Ale nie da się napisac scenariusza na cała długoc jego trwania .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 164 gości