Dzień dobry

Meble drapią chłopaki, a najwięcej właśnie Morfeuszek.

Najpierw był Morfeuszek, potem meble. Że wybrałam taki "Morfeuszkowy" kolor zorientowałam się dopiero gdy usiadł na wersalce i koleżanka powiedziała, że kupiłam meble pod kolor kota

Jak to człowiek podświadomie działa
No mieszkanko mam całkiem przytulne, przydało by się odmalować, ale jakoś nie zebrałam się w tym roku. Poza tym boję się wszelkich rewolucji przy cukrzyku. Ustabilizowałam tę cukrzycę Joachimka, każdy stres może to zaburzyć. I tak się głowię, malować czy nie, żeby kota nie stresować....

Teraz się głowię, jak na szczepienie pojechać, bo też cukier może skoczyć... ech...