Pozytywnie zakreceni . Czarno , buro i łaciato

Ewunia aha, otwieracz

Taki specjalny na dwóch nogach, wabi się Kaśka

Któregoś pięknego dnia uduszę wszystkie moje zwierzątka ukochane

Oraz powybijam wszystkich w koło będę sierotką wesołą

kocia_mendka pisze:Ewunia aha, otwieracz Taki specjalny na dwóch nogach, wabi się Kaśka Któregoś pięknego dnia uduszę wszystkie moje zwierzątka ukochane Oraz powybijam wszystkich w koło będę sierotką wesołą

To ci dopiero będzie smutno - lepiej nie :mrgreen:

Myszolandia pisze::ryk: jak mnie szybciej nie zmuli,bo jak znam zycie,ze im więcej będę czytała ogólnie,tym szybciej mnie zmuli
Tak ostatnio na mnie działa komp
Zacznę,jest git,moge siedzieć w ciut ciut,a potem trochę poczytam i zgon

ja też często tak mam, przeczytam kilka wątków , nadrobię zaległości i albo mi muli, albo zwierza coś chcą, albo telefon i ludzie cos chcą

hejka

Witamy niedzielnie :1luvu:

Moje koty maja podobny otwieracz . :roll:

Kasiu , ty tylko jeden palec :twisted:

Ewa , moje koty preferuja otwieracze ekologiczne :twisted:

Sylwia, Mirko , też tak mam . Usiadę poczytać i się zaczyna :roll:

Cześć Iza

Uprzejmie donoszę,że spłonę w piekle. znaczy moje koty tak postanowiły więc to pewne na 100%. Sprzątałam dziś chałupę, ale tak na błysk od góry do dołu. Wszędzie okna pootwierane, koty się pętają w tę i nazad a do pokoju mojego syna wpadła jaskółeczka.... Nie mogła biedulka ponownie w okno trafić więc najpierw nafajdała na parapet a potem latała jak głupia obijając się o meble. Koty oczywiście czaiły się na podłodze w celach ewidentnie morderczych zatem złapałam jedno i drugie, wyeksmitowałam z pokoju a ptaszka złapałam na oknie i wypuściłam na podwórku. U stóp pętały mi się oba mordercze potwory żałośnie zawodząc "dlaczeeeeegoooooo dlaczeeeeegooooooo daaaaaaaaaaj daaaaaaaaaaaaaj " i były wielce zawiedzione oraz oburzone no bo jak to tak, wypuścić takie dobre amciu?! No jak ja mogłam no.... Następnie po szczęśliwym odlocie jaskółeczki ( na pożegnanie soczyście nasrała mi za przeproszeniem w klematisa ) obydwa futra patrzyły na mnie z nienawiścią malującą się na mordkach i warczały pod nosem coś co jak zrozumiałam było najserdeczniejszmi życzeniami żebym parchów dostała oraz niecnie próbowały mnie pozbawić życia wskakując na krzesełko akurat w krytycznych momentach . Znaczy ja myłam okno po ZEWNĘTRZNEJ stronie a za moimi plecami z wrednym wyrazem dzioba czaiły się dwie siły nieczyste. Spłonę w piekle mówię wam....

To będziesz w doborowym towarzystwie :twisted:

Moim na przykład :twisted:

Łubię jaskółeczki . A kotom chyba bardziej o zabawkę interaktywnę chodziło . :mrgreen:

Kocia... wybacz,ale :ryk:

no cóż

I gdzie moje love sią ja pytam :mrgreen:

A pojęcia nie mam . Gdzieś poszła , chyba z pańciem do pokoiku . Albo gdzieś śpi i sił nabiera na nocne biegi . :twisted:

Foty jakieś musze wstawić . Ale najpierw zrobić . :roll:

barbarados pisze:
Foty jakieś musze wstawić . Ale najpierw zrobić .

Noooooo !!!!!! :ok:

Myszolandia pisze:
barbarados pisze:
Foty jakieś musze wstawić . Ale najpierw zrobić .

Noooooo !!!!!!

mir.ka pisze:
Myszolandia pisze::ryk: jak mnie szybciej nie zmuli,bo jak znam zycie,ze im więcej będę czytała ogólnie,tym szybciej mnie zmuli
Tak ostatnio na mnie działa komp
Zacznę,jest git,moge siedzieć w ciut ciut,a potem trochę poczytam i zgon

ja też często tak mam, przeczytam kilka wątków , nadrobię zaległości i albo mi muli, albo zwierza coś chcą, albo telefon i ludzie cos chcą

Mi Kitul wciąż łapką trąca i mówi "piiii" i tak non stop, że też nie mogę doczytać w spokoju, albo odpisać sensownie

Teraz na szczęście śpi, ale jak wstanie to znowu zacznie. Czasem z nią idę, to mnie zaprowadzi do labiryntu a czasem idzie do przedpokoju i pośrodku zapętla się i sama nie wie co ma ze sobą zrobić, gdzie chciała iść i czego w ogóle chciała. Marud jeden