
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:kuba.kaczor13 pisze:Ewciu , na " pocieszenie " mnie też się ten termin wysypuje![]()
![]()
![]()
![]()
A sytuacji w pracy nie zazdroszczę![]()
![]()
Widzisz coś nam ta Agusia ucieka.
Ewa L. pisze:MonikaMroz pisze:Witajcie Kochane
Ewciu czy Ty nadal karmisz panienki Sanabelle ??
Cześć Moniś !![]()
U nas z Sanabellą było tak :
Dostałam na spróbowanie od naszej Joli Dworcowej i dziewczynki zjadły ew trybie błyskawicznym. Była promocja więc kupiłam 10 kg i niestety apetyt już im przeszedł. 1/3 worka jadły bez przekonania a 2/3 oddałam kotom Joli Dworcowej. Jak był Tygrysek to zjadł resztki tej Sanabelli.
TeraZ KUPIŁAM IM NA SPRÓBOWANIE 300 g opakowanie Smailli i zjadły ją w ciągu 4 dni.
kuba.kaczor13 pisze:Ewa L. pisze:kuba.kaczor13 pisze:Ewciu , na " pocieszenie " mnie też się ten termin wysypuje![]()
![]()
![]()
![]()
A sytuacji w pracy nie zazdroszczę![]()
![]()
Widzisz coś nam ta Agusia ucieka.
mam sporo spraw ..... , ale to inna historia ,
nie na Forum
MonikaMroz pisze:Ewa L. pisze:MonikaMroz pisze:Witajcie Kochane
Ewciu czy Ty nadal karmisz panienki Sanabelle ??
Cześć Moniś !![]()
U nas z Sanabellą było tak :
Dostałam na spróbowanie od naszej Joli Dworcowej i dziewczynki zjadły ew trybie błyskawicznym. Była promocja więc kupiłam 10 kg i niestety apetyt już im przeszedł. 1/3 worka jadły bez przekonania a 2/3 oddałam kotom Joli Dworcowej. Jak był Tygrysek to zjadł resztki tej Sanabelli.
TeraZ KUPIŁAM IM NA SPRÓBOWANIE 300 g opakowanie Smailli i zjadły ją w ciągu 4 dni.
Smille moje tez uwielbiają. Ma fajne duze ziarenka, panienki ładnie gryzą. Ostatnio dla urozmaicenia im zamówiłam właśnie Smillę SterilisedBo tak to są na Brit bo Mili musi na te swoje kryształy. A po Brit ładnie mi sika
i sie martwic dodatkowo nie musze !!!
Ewa L. pisze:Witajcie wszyscy !![]()
Niech ten tydzień się jak najszybciej skończy bo ja wysiadam i nie daję już rady. Wydarzenia tego tygodnia są materiałem na książkę sensacyjną.
1) . Poniedziałek - pijana Edzia w pracy i interwencja policji przez co zostaję ściągnięta do pracy z dnia wolnego.
2) . Wtorek - ( na szczęście mam wolne ) ale w pracy wrze jak w ulu a dziewczyny snuja opowieści jak to było.
3) . Środa - Edzia nie pojawia się w pracy za co dostaje NN a na jej miejsce na gazetce zostaje Lilka.
4). Czwartek - to co zastaję na stoisku doprowadza mnie do płaczu - nie powymieniane wszystkie kasetki z cenami ze zwykłych na promocyjne i z promocyjnych na zwykłe, nie schowany od wczoraj żółty ser, nie powykładany towar który jej zostawiłam wychodząc do domu.....ogólnie bajzel na kółkach. Oczywiście to nie z jej winy tak wyszło tylko nikt nie chciał jej pomóc a ona jeszcze nie robiła gazetki i nikt nie chciał jej pokazać co i jak i dlatego tak wyszło jak wyszło.
5). Piątek - Lila miała przyjść na 11 do pracy. Przyszła ok 8,30 tylko po to aby przynieść zwolnienie lekarskie do 7 .05.
Podobno dziś miała iść na jakiś zabieg ginekologiczny do szpitala. Może się nie znam ale z mojego doświadczenia wynika że jak idzie się do szpitala to dostaje się zwolnienie szpitalne bez względu czy w szpitalu spędzasz kilka godz. czy kilka dni bo musisz być zarejestrowana w szpitalu zwłaszcza że zabieg na być pod narkozą.
Druga sprawa to to że umawiała się z kierowniczką że przepracuje do końca przyszłego tygodnia i odchodzi bo od poniedziałku ma przyjść jakaś nowa dziewczyna. Ona tydzień wcześniej wycina taki numer.
Przez Edzię mnie już zabrano wolną sobotę bo miałam mieć wolny weekend ( sobota, niedziela i poniedziałek ). Dzięki Lilce może się okazać że jeszcze mogę mieć pracującą niedzielę bo Anka miała jutro pracować na środek i później w niedzielę. W tej sytuacji jutro musi przyjść na popołudnie ale z popołudniówki nie może przyjść na rano i tu mamy problem. Poza tym zmieni się cały grafik bo już dwie odpadły i pod znakiem zapytania stoi niedziela 26 .04 w którą planujemy wyjazd do Lublina.
Dziś autentycznie mam ochotę komuś przywalić.
I niech mi ktoś powie że ludzie nie są psychiczni.
Ewa L. pisze:Na pocieszenie dostałam moje sadzonki kwiatków które zamówiłam . Właśnie przyniósł mi je sąsiad u którego od dwóch dni były.
mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Na pocieszenie dostałam moje sadzonki kwiatków które zamówiłam . Właśnie przyniósł mi je sąsiad u którego od dwóch dni były.
już je posadziłaś?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości