Mysz'owe przygody następne

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 02, 2015 13:14 Re: Mysz'owe przygody następne

Dzień dobry Panienki Piękne i Pitek :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 02, 2015 16:43 Re: Mysz'owe przygody następne

Cześć dziewczyny :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Myszak pod palmami :mrgreen:
Ustawiła się dziewczynka nie ma co 8)
Drinki z kociego mleka były ? :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lut 03, 2015 0:29 Re: Mysz'owe przygody następne

bulba pisze:Doberek najukochańsze Mysiaczko-Sylwinki :1luvu: :1luvu: Ja też mam w domu wysoką szeflerę, ale nie wiem czemu, liście ma tylko na wierzchołkach. To znaczy sterczy taki długi łysy badyl, który na końcu się rozdwaja i tam dopiero są liście. U góry jest ładna, ale prawie 2 metry łysego badyla :? I nie wiem co zrobić, żeby listki niżej wypuściła :roll:

a spróbuj może ciachnąć wierzchołki ?
Bo jeszcze by było wyjście ją całkiem odmłodzić,ale ja tego jeszcze nie próbowałam.
Spróbuj Kasiaczku najpierw z tymi wierzchołkami może,na 99 % coś powinno niżej wypuścić
Ja jak teraz,co ją ratowałam ,we wszystkich trzech łodygach jakie ma, obciełąm wierzchołki i w dwóch miejscach wypuściła całkiem nowe łodygi z liśćmi
Jutro spróbuję sfocić te nowości za dnia
Ja mam nadzieję,że nasza juz za bardzo wyższa nie będzie,ale patrząc jak jej przy tym oknie teraz pasi kiedy ją tam przestawiłam,to boję się,że mi to duże wyrośnie.
Dlatego nie chcę,bo jak za duża będzie do mieszkania,bym wtedy musiała gdzieś ją wydać,a tego nie chcę,bo mam za duży do niej sentyment,a teraz po tym ratowaniu jej to już w ogóle

Kurka,pamiętam ją ,jak mi ją małżon kupił,nie pamiętam z jakiej okazji,za całe 2 zeta i była wysoka,jak dwie paczki cukru postawione jedna na drugiej.Teraz w tym momencie pisania posta,żałuję ,ze zdjęcia jej wtedy nie zrobiłam,ale w sumie mam ja na innych,starszych,co też była nie za duża,trza przekopać fotki znaczy się :mrgreen:
Witaski Nasze Najukochańsze Pociechy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
aannee99 pisze:
Dziękuję za wyjaśnienie co to znaczy formowanie skarpet,teraz już wiem :mrgreen:
Życie pisze różne scenariusze,na niektóre rzeczy niestety wpływu nie mamy,ale..trzeba iść do przodu.Dążyć do tego aby życie było godne,dobre dla nas,dla naszej rodziny,prawda?. Marzenia się spełniają,ja o tym wiem :)

Piękny ten lasek,oj piękny,super miejsce na spacerki!!! :)

a formy do tego wyglądają tak,jeszcze,żeby CI było łatwiej to pojąć

Obrazek

Ja pracowałam na formach ze zdjęcia po prawej,też na takim stole,tylko tam ich jest ze 12 a ja miałam 8 i były po obu stronach stołu,te ze zdjęcia sa na środku stołu,tamte były na brzegach

Ano właśnie,wiele spraw nie jesteśmy w stanie przewidzieć,niektóre wypadają nagle,większość trzeba się domyśleć
Tak,praktycznie wszystko co robimy to z myślą o najbliższych i tak na nich się skupiamy niemal we wszystkim i to daje nam siłę nieraz do walki z ludźmi,sytuacjami
W sumie też mogę powiedzieć,że marzenia się spełniają

Haha,pamiętam jeden moment
Wynajmowaliśmy mieszkanie niedaleko tego co teraz mieszkamy.I jak z zakupów wracaliśmy,to obok tego bloku,na skróty
I w tym,AKURAT W TYM :lol: mieszkaniu szczególnie podobały mi się żaluzje w oknach.I kiedyś mi się zamarzyło po cichu w nim mieszkać,taki spontan po prostu myślowy

Jak załatwialiśmy to nasze mieszkanie,ja wtedy byłam w pracy i małżon miał je iść obejrzeć
Zgadnij,które to było mieszkanie ? :mrgreen:

Żebyś bliżej mieszkała,to bym Cię oprowadziła po tym lasku :ok:

Caragh pisze: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
ula-misia pisze::oops: no co jest, kurna, ja do Mysi a tam zamknięte :strach: Żeby mi to było po raz ostatni :lol: No to wskakujemy ino myk na...9 stronkę, się witamy i nie zanudzamy :201461

:ryk: :ryk: :ryk: Uluś :ryk:
No witamy,witamy :piwa:
kalair pisze:Hej Słonka! :D :1luvu:

Hej Kolorowanki :1luvu:
klaudiafj pisze:Dzień dobry Panienki Piękne i Pitek :1luvu: :1luvu:

Hej Klaudio z Rjebjatą :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Miraclle pisze:Cześć dziewczyny :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Myszak pod palmami :mrgreen:
Ustawiła się dziewczynka nie ma co 8)
Drinki z kociego mleka były ? :mrgreen:

Ha,widziała Pani ? :mrgreen:
Mleka nie pije,był gurmecik w ukochanym sosiku,podstawiony pod pysia przez młodego pańcia :mrgreen:
barbarados pisze:O , Mysza w dżungli :mrgreen:

Mysza lubi to :mrgreen:

Już jutro,a raczej później jakies fotki zapodam,min. Misi centralnie pod palmą 8)
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lut 03, 2015 5:01 Re: Mysz'owe przygody następne

Witanko wtorkowo i wczesnoporannie ! :1luvu:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2015 8:27 Re: Mysz'owe przygody następne

Doberek Skarby najukochańsze :1luvu: :1luvu: Dzięki za rady Sylwuś. W sobotę zrobię podstrzyżyny szeflerce i zobaczymy :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2015 8:46 Re: Mysz'owe przygody następne

aleście naprodukowały 8O
a ja od weekendu tylko z mega doskoku :oops:

formowanie skarpet - wow, a przyznam, że zastanawiałam się kiedyś, jak to się dzieje, że skarpety, a zwłaszcza stopki są takie równiutkie, myślałam, że są prasowane albo co... :roll:

życie bardzo często pisze własne scenariusze, ale ważne moim zdaniem, żeby się nie poddawać, wierzyć, że musi być dobrze, i nie czekać, aż samo się zrobi...
tak mi się kojarzy taki cytat, nie pamiętam czyj i skąd...
"uczeń zapytał mistrza: jak długo trzeba czekać aż coś się zmieni na lepsze? mistrz odpowiedział: jeżeli chcesz czekać, to bardzo długo..."

i trochę też mi się kojarzy z własnymi losami...
studia, wspólne mieszkanie, ślub - on miał dobrą pracę, własne mieszkanie, w fajnym miejscu (wtedy je uważałam za fajne...), mieszkanie prawie 70m2, 3 pokoje, duża kuchnia z oknem, balkon, itd, do tego w bloku zamykana "suszarnia" gdzie można było trzymać rower, komórka, itd.. ja studiowałam, on robił doktorat i pracował na prywatnej uczelni zarabiając tyle, że do pracy mogłabym iść "hobbystycznie"... ale okazał się kompletnym d...iem :evil:
wyprowadzałam się pod koniec studiów, wróciłam do mamy, bez pracy, z mega dołem, w kompletnej rozsypce psychicznej, bez żadnego dochodu, itd, mama bez pracy, wyjechała na parę miesięcy za granicę, żebyśmy miały za co żyć i żebym mogła nadal studiować, ja ogarniałam dwa kierunki studiów, wszystko co było do załatwienia i opiekowałam się niepełnosprawną babcią... wspierał mnie obecny tż, choć czasem zorganizowanie pieniędzy żeby się spotkać było problematyczne, dorabiałam korepetycjami itd, on też, ale mieszkaliśmy kilkadziesiąt km od siebie, jedno spotkanie poza zajęciami to było ~30zł (bilety pkp), rozrysowaliśmy mapkę, wyznaczyliśmy "pas" w środku mniej więcej, i dojeżdżaliśmy na rowerach...
a potem oboje poszliśmy do pracy, próbując odkładać każdy grosz...
mieszkanie małe i wynajęte, ale w bardzo ładnym miejscu, i wiemy, że to "na chwilę", w między czasie budowa :D
pooowoooli, bardzo powoli, własnymi siłami (głównie tż i teścia), ale jak dotąd udaje się bez kredytu, i najważniejsze - będzie własne :D

teraz znowu się komplikuje, problemy w pracy, itd, ale wiem, że jeśli będą problemy, to będą przejściowe, że mam obok siebie tż, na którego zawsze mogę liczyć, i że ze wszystkim sobie poradzimy - i tego się będę trzymać :mrgreen:

też się rozpisałam... :oops:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 03, 2015 11:01 Re: Mysz'owe przygody następne

Witaski Ludziaski wtorkowo :1luvu: :1luvu: :1luvu:

a rozpisuj się charmku, rozpisuj

ja też wcześniej ,jak jeszcze nie miałam pojęcia o formowaniu,zastanawiałam się jak to się robi,że takie są płaściutkie te skarpetki jak listek

O kurka,charmku,ale historia 8O
Najważniejsze,ze się wtedy nie poddałaś,wiele osób w takim dole ,w takiej sytuacji załamuje się,ucieka do różności
Powoli dochodziłaś do tego co masz,nie dostałaś nic na tacy
No i co najważniejsze,masz teraz osóbkę ,co możesz na nią liczyć w każdej sytuacji

My z moim tż poznaliśmy się w jego trudnym momencie.Przez "skutek uboczny" wylewu u jego mamy miał ciężkie momenty,utrudnianie życia,czasem musiał koczować pod drzwiami,aż mama przekona się,że to syn wraca z pracy ,a nie ,że ktoś chce się włamać jej do mieszkania i wiele innych akcji,na które na samo wspomnienie aż mi ciary przechodzą
Na imprezach pił co mu podali,albo co w rękę wpadło.Wtedy w tym czasie ,jak to się mówi byliśmy świeżo po zaczęciu "chodzenia ze sobą"
Ja na punkcie alkoholu jestem bardzo uczulona.Za dużo w życiu się przeszło,widziało
Ale tu coś czułam,że nie mogę odejść,muszę coś zdziałać.Nie od razu przyniosło to skutek,ale powoli,powoli
Dużo tutaj dało,że sam tż też postanowił zakończyć pewne kwestie i cały czas mam do niego szacunek,że umiał sam z siebie uciąć ,co było do tamtej pory
I teraz jest tak,ze np czuje,że ma dosyć,nikt go nie zmusi,żeby wypił np jeden kielonek więcej
Owszem ,między nami też różnie bywa,jak wszędzie,pochamramy się,chwila ciszy,ale cały czas się trzymamy

Nieraz jak z pracy wracam,widzę młodych chłopaków,co mają rodziny,dzieci (znam ich z widzenia,bo nieraz z wózkiem widziałam,czy z większym dzieciem na spacerach),jak stoją przy nocnym i jadą równo ,jeden ledwo na nogach stoi,drugi gdzieś tam przy murze haftuje inny jeszcze coś.Raz na jakiś czas wiadomo nikt nikomu nie żałuje,ale jak to jest średnio 4 razy w tygodniu,to już raczej coś niehalo i współczuję żonom,kobietom ich życia,dzieciom
Wtedy w tych momentach myślę,ze ja idę na zrobiony obiad,czy nieraz kolację i cieszę się,że nie doszło do tego,co oglądam codziennie wracając

bulba pisze:Doberek Skarby najukochańsze :1luvu: :1luvu: Dzięki za rady Sylwuś. W sobotę zrobię podstrzyżyny szeflerce i zobaczymy :ok:

No spróbuj Kasiaczku same te czubki obciąć
Właśnie ściągam zdjęcia blututem i zaraz wstawię "nowości" szeflerkowe
WItaski Najukochańsze Pociechy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ewa L. pisze:Witanko wtorkowo i wczesnoporannie ! :1luvu:

Helou ZIomy :1luvu:
Ewcia,jeszcze CI się chce rano kompa włączać ? hehe
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lut 03, 2015 11:11 Re: Mysz'owe przygody następne

Jakie tu wszyscy wypracowania piszą :D
Doberek :1luvu:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Wto lut 03, 2015 11:14 Re: Mysz'owe przygody następne

paczaj czociu!!!
Obrazek

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4005
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2015 11:17 Re: Mysz'owe przygody następne

A cóż to za czarne Plamy? :D
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Wto lut 03, 2015 11:17 Re: Mysz'owe przygody następne

Ooooo...ciekawie te formy wyglądają,taki kosmos trochę :D
Widzisz,marzenia się spełniają,masz mieszkanko,które chciałaś,które 'znałaś' tylko z fajnych żaluzji,
ale jednak :mrgreen: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Wto lut 03, 2015 11:41 Re: Mysz'owe przygody następne

Oko telefona na szeflerkę

Obrazek

szeflerka z lwem salonowym :mrgreen:

Obrazek

Nowości szeflerkowe

Nowość dolna

Obrazek

Nowość górna

Obrazek

Plażing koło palming :mrgreen:

Obrazek

Kot waryjot :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=wgjr-8a ... e=youtu.be

Caragh pisze:Jakie tu wszyscy wypracowania piszą :D
Doberek :1luvu:

Ajtam,ajtam,zara wypracowania :mrgreen:
mag828 pisze:paczaj czociu!!!
Obrazek

Osz 8O kurka 8O
Caragh pisze:A cóż to za czarne Plamy? :D

:ryk: Madzia pościeli nie doprała :mrgreen:
aannee99 pisze:Ooooo...ciekawie te formy wyglądają,taki kosmos trochę :D
Widzisz,marzenia się spełniają,masz mieszkanko,które chciałaś,które 'znałaś' tylko z fajnych żaluzji,
ale jednak :mrgreen: :1luvu:

Ja jak je pierwszy raz zobaczyłam to 8O
Ślady poparzenia,przez ten swój upór mam jeszcze do dzisiaj :mrgreen:

Jak mi się tż przez telefon zapytal "wiesz które to mieszkanie?" a zaraz jak mnie w tym uświadomił,długo nic nie mówiłam,bo mnie zatkło :mrgreen:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lut 03, 2015 12:49 Re: Mysz'owe przygody następne

Hej Myszunie i Goście Myszuni :)

Lubie takie historie czytać, życiowe :) ... ach wzdycham, chciałoby się więcej napisać... Ja jestem z moim m. bo byłam w kompletnym dole, wszystko w życiu u mnie i Kitusi było już tak źle, że nie chcę o tym pisać na forum. Zanim go poznałam miałam narzeczonego długie lata i to była miłość mojego życia, ale śmierć nas rozdzieliła. Dlatego byłam sama. Świat mi się zawalił nawet nie wiecie jak bardzo. W domu rodzinnym doszły dodatkowe czynniki, których nie mogłam już znieść, ciągłe nerwy i strach. Byłam sama jak palec. I zjawił się m. I wcale nie zapałałam do niego miłością. Chciałam uciec z domu, w którym nie było dla mnie miejsca. A on był wykształcony i bez nałogów. Po czasie muszę stwierdzić, że pasujemy do siebie :) I w sumie powoli, powoli ale do przodu... M. kocha moje koty i Kitusia go pokochała, a ona bała się facetów, bo nie raz się zdarzyło, że mężulek mojej siostry ją kopnął lub straszył (a on z nami mieszkał). Już jest byłym mężem, ale takich sadystów hodują rodzice-myśliwi, zabierając dzieci na polowanie i tłukąc im do głowy swoje "mądrości".

Ah wybaczta Towarzystwo te smutne wycieczki :) Najważniejsze, że to za nami już długie lata :)

Co do szeflerki - jak ma badyle i na końcu liście młode to ja bym zrobiła tak - ale za miesiąc dopiero - Obcięłabym całkiem te patyki, a każdy podzieliłabym na dwie części - jedną z tymi listkami i jeden kawałek patyka bez niczego. Do nowej ziemi włożyłabym te patyczki i te z listkami i ukorzeniła nową roślinkę. Jam masz bulba długie patyczki i na końcu listki to na całej długości łodygi liście już raczej nie wyrosną. Ja tam nie cackam się z taką rośliną i ciacham i robię nową, młodą :) Ale że wyrosła za długa i łysa to też ma swoją przyczynę - może za dużo słońca?

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Aha, ten facet z tą szeflerką na pół pokoju był parę lat temu w teleekspresie w ludziach pozytywnie zakręconych :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 03, 2015 12:59 Re: Mysz'owe przygody następne

klaudiafj pisze:Co do szeflerki - jak ma badyle i na końcu liście młode to ja bym zrobiła tak - ale za miesiąc dopiero - Obcięłabym całkiem te patyki, a każdy podzieliłabym na dwie części - jedną z tymi listkami i jeden kawałek patyka bez niczego. Do nowej ziemi włożyłabym te patyczki i te z listkami i ukorzeniła nową roślinkę. Jam masz bulba długie patyczki i na końcu listki to na całej długości łodygi liście już raczej nie wyrosną. Ja tam nie cackam się z taką rośliną i ciacham i robię nową, młodą :) Ale że wyrosła za długa i łysa to też ma swoją przyczynę - może za dużo słońca?

Dziękuję bardzo za rady :D Nie wiem, czy się odważę na takie radykalne cięcie. Kiedyś chciałam odmłodzić krotona i guzik mi z tego wyszedł. Kroton nie tylko się nie odmłodził, ale padł całkiem :? Szeflera stoi u mnie pod oknem, ale od strony zachodnio-północnej, więc słońca nie ma wcale. Może to też niedobrze :roll:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2015 13:21 Re: Mysz'owe przygody następne

Hejka Mysiaczki :1luvu: , ale tu dzisiaj elaboraty! :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970 i 38 gości