» Pt sty 09, 2015 20:47
Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)
Ech...
Joachim ma duże zapalenie pęcherza. Poza tym:
fruktozaminy 573
Glukoza 370
cukier w moczu 1000
reszta parametrów była w zasadzie w normie, jeśli chodzi o krew. Jakieś tam parametry lekko były powyżej normy, ale to przez zapalenie pęcherza. No bo w moczu już nie pamiętam, ale wyszło zapalenie pęcherza, jakieś nabłonki.... zresztą zapalenie na bank jest, bo mi z krwią siusiał biedaczyna.
No i dostał Joachimek dwa zastrzyki w doopkę, nie wiem co to było, na to zapalenie pęcherza. W poniedziałek będzie miał jeszcze raz te zastrzyki. Dostał też antybiotyk, probiotyk, kapsułki - ale nie pamiętam ani nazwy, ani na co one mają być no i dostał coś antycukrowego, jakieś tabletki glipizide czy jakoś tak. Mam go ważyć co 3 dni, jutro zgłosić się po karmę (nie zapytałam jaka to będzie, ale mam ją podawać), a za tydzień mam powtórzyć badanie krwi. Ot i na razie tak to wygląda...
Pierwszy raz się zbuntował przy pobieraniu krwi. Zaczą ostro protestować, wyrywać się, przez co upaćkał krwią mnie, panią wet a potem pół gabinetu wyglądalo jakby się tam rzeź jakowaś dokonała. A po wszystkim jakby nigdy nic zwiedziła cały gabinet, wszędzie zaglądał ciekawy wszystkiego, zapoznał się z pieskiem który przyszedł na wizytę, obwąchali się ładnie, a potem położył się u wetki na biurku i sobie leżał. Na koniec dostał od pani wet kolację, bo przecież był na czczo. Zjadł, napił się wody, wlazł do transporterka i.... zasnął. No byliśmy tam 3 godziny.