Rysiek nie jest alergikiem na typowe rzeczy- ale jego magiczna łapka siega po rzeczy zakazane- poprzedni atak wysypki byl po paprykowym ostrym sosie



Tyle dobrze, ze juz potrafie rozpoznac - jak wyglada podrazniona skora-ograniczylam tez chemie w domu do mycia lazienek itd. do takich rzeczy ,ktore znal od malego.
No ale brat j Jaga u mnie jadaja ,a wtedy jednak łapa ruda potrafi zdzialac cuda w dostepie do zakazanych smakolykow.
I tak robie postepy- bo juz nie dusze sie ze strachu jak zobacze kilka kropek wysypki. I nie lapie od razu za telefon do MariaD po ratunek
