vanesia1 pisze:Czyli że jako rodzeństwo cierpią na to samo tylko inaczej się to manifestuje?
Tego nie jesteśmy jeszcze pewni, ale jak zapytałam lekarkę "to, że na lekach było dobrze, wręcz bardzo dobrze świadczy o tym, że leki działają. O jakiej chorobie świadczy działanie tych konkretnych 2 leków?" no i właśnie padło to IDB.
Agusia - niestety pod kątem "po czym mniej wymiotuje" nie było reguły... ogólnie mniej wymiotował jak był młodszy, potem to zaczęło przybierać na sile. Jak wiesz, pawikował i po mokrym i po suchym, a ostatnio nawet po surowym. Wydaje mi się, że może po mokrym mniej, ale znowu strasznie chudł wtedy. Jeszcze się nie poddałam z barfem, jeszcze mam w planach spróbować kiedyś...
A co do jedzenia wczoraj i dziś...
Daliśmy wczoraj Bazylowi steryd po 12, po kilku godzinach zgodził się na podjedzenie trochę zblendowanego kitekata, a o 20:00 wrócił jego standardowy apetyt, czyli steryd zaczął działać. I żadne tam whiskasy czy kitekaty, ot Hypoallergenic wrócił do łask. Nie chcieliśmy przedobrzyć po tylu dniach głodówki, więc jadł pomału, ostatecznie do momentu aż poszliśmy spać zjadł łącznie może troszkę więcej niż 1 zwyczajowa porcja. Przed 6 obudziłam się na siku

no i zaczął od razu tańczyć przy mnie. Dałam mu całą porcję suchego i zjadł. Potem znowu sobie pospaliśmy i o 10 zjadł kolejną pełną porcję.
Cieszy mnie fakt, że ewidentnie steryd działa, bo wczoraj u weta nie byliśmy pewni czy działał steryd czy antybiotyk. Przerażała mnie myśl o konieczności powrotu do antybiotyku, bo to to gorzkie draństwo podawane aż 3 razy dziennie. Cieszy mnie też, że zadziałała ta mniejsza dawka - 1 dziennie, po zaczynaliśmy od 2 dziennie i było niebezpieczeństwo, że trzeba będzie do tego wrócić. Ale znowu z 2 strony, przeraża mnie fakt, że steryd działa... co to dla niego oznacza? Nie mogę skazać tego kota na dożywotnie sterydy

Ale to już na rozmowę z wetem za kilka dni, jak zobaczymy czy teraz wszystko się ustabilizuje.