Moderator: Estraven
agusialublin pisze:Zaraz Dziewczyny, co my gadamy za gupoty![]()
jakie nasze mieszkania się pytamtoż to są mieszkania kotków, my u kotków pomieszkujemy przecież
agusialublin pisze:Zaraz Dziewczyny, co my gadamy za gupoty![]()
jakie nasze mieszkania się pytamtoż to są mieszkania kotków, my u kotków pomieszkujemy przecież

MaryLux pisze:Ewa L. pisze:agusialublin pisze:Ewa L. pisze:MB&Ofelia pisze:Hejka. U mnie też był koci bałkoning na słoneczkuTeraz na balkonie suszy się pranie, a pannice śpią w sypialni na wyrku, na swoim ulubionym kocyku.
A ja nie mam sypialni![]()
![]()
a tam, ja tez nie mam, sypialnia to mały pokój o
Ja mam sypialnię, jadalnię, pokój dzienny, gabinet i kocią bawialnię w jednym.
I to jest słuszne podejście!
agusialublin pisze:Nom, nawet w kibelku nie można w ciszy i spokoju posiedzieć![]()
Jeden kotek z tyłu za mną na desce siedzi, drugi pakuje się na kolana a dwa beszczelnie się gapią![]()
i weź tu się człowieku skup
agusialublin pisze:Nom, nawet w kibelku nie można w ciszy i spokoju posiedzieć![]()
Jeden kotek z tyłu za mną na desce siedzi, drugi pakuje się na kolana a dwa beszczelnie się gapią![]()
i weź tu się człowieku skup
MaryLux pisze:A u mnie w łazience. Przecież sama też byś nie chciała się skupiać w przedpokoju...


wiesiaczek1 pisze:u mnie łazienka jest jedynym miejscem, gdzie koty nie wchodzą
absolutnie,
mogę tam spokojnie zjeść np. rybę, kurczaka pieczonego i inne przysmaki kocie
koty rzondzom
MB&Ofelia pisze:U mnie kuwetka jest w łazience. Ciasno tam, ale jakoś się zmieściła. Nie wyobrażam sobie pustyni błędowskiej w przedpokoju, po każdym skorzystaniu przez kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości