Spałyśmy. Rano zrobiła w miarę normalne siusiu. Teraz zjadła suche - to jest niezwykłe, naprawdę. Nospy nie dałam (dziękuję, Anulko) - nie dam nic bez lekarza, a poza tym w ogóle nie mam nospy.
Na podwórku mało kotów, jeden głuptas przyszedł zjeść, ale poszedł bez śniadania, czegoś się wystraszył
A ja podobno spadłam z planu. Duża ma okropną środę w pracy, nawet nie wie, czy da radę wieczorem pójść z Florką do gabinetu.
FasolkaZadzwonię na uczelnię i przeproszę, może nam ktoś jutro zrobi laser. Nie dam rady dwa razy dziennie jeździć do różnych gabinetów, zwłaszcza w środę, kiedy normalnie jest bardzo dużo pracy. Dziś nie jest normalnie, w tym tygodniu zostałam właściwie sama z powodu chorób współpracowników lub ich rodzin. Pan doktor Florki przyjmuje po południu, do 20.30, bywa, że w środy udaje mi się ok. 20.30 kończyć pracę.