Neigh pisze:Kotkins kurna przestań! Przysłali Wam zdjęcie?Nie przysłali. Jeździcie tą trasą oboje? Jeździcie. Wskazaliście w najlepszej wierze.......Tak
Czy masz tyle punktów, ze za kolejne przrekroczenie grozi Ci odebrania prawka. Nie
Wskazakliście ciocię, która ostatnio siedziała w samochodzie w 67 jesienienią? Nie
No to weź się do cholery opamiętaj. Chociaż w sumie to ja też miałam iść siedzieć za kradzież psa i pobicie:-). Najgorsze jest, ze przy moim zawodzie, w którym się sprawdza zaświadczenie o niekaralności można mieć poważny problem przez total głupotę
Pamiętacie sprawę emeryta, który powiedział coś o wysadzeniu banku? Miał jakieś kosmiczne sprawy za groźby karalne. Wkurzyli go i tak se rzucił.....
Neigh ja TEŻ tak myślałam.
Do wczoraj.
Znalzałam w necie opis sprawy kobiety z Częstochowy , która miała dokładnie tak samo jak ja.
Przesiedziała 2 tygodnie, potem dostała zapalenia wyrostka i skończyło się w szpitalu.
Kurczę. Ja też wierzę ,że w państwie prawa nimożliwa jest TAKA historia.
Brat koleżanki zszedł był na tzw "złą drogę"- w wieku lat 19 napadł na roznosiciela pizzy, ukradł mu 70 zł i pzzę (!). Niestety pobił go tak przy tym ,że chłopak trafił do szpitala - złamanie nosa z przemieszczeniem, żeber , uraz nerki.
Sprawca miał sprawę karną, zasądzono mu ...nadzór policyjny (dwa razy w tygodniu stawia się w najbliżeszej jednostce policji) oraz wyrok w zawiasach i tyle! Nie był recydywistą, przeprosił za swój wybryk ,dobrowlonie zgłosił się do ukarania.
Ja też się nie ukrywam, zgłosiłam sie sama -ale za "mataczenie w śledztwie" jest do 3 lat.
Za pobicie z uszkodzeniem ciała - do kilku miesięcy w zawiasach.
Mój adwokat miał podobną sprawę (jak moja) i ją wygrał- skończyło się ma mandacie i punktach.
Tylko tamta pani miała po 60-tce a to jest podobno okoliczność łagodząca.
Pani popłakała się w sądzie , bo wstyd, stres i sędzia popatrzył na nią łaskawym okiem.
Podobno jest w Poznaniu sędzia- młody wilk, który chce sobie nabić wyniki i zasądza wiezenie dla "oszustów- mandatowców".
Taki jest sprawiedliwy i prawy ,że najbardziej go wkurzają właśnie ludzie wykształceni.Bo to jak wiadomo to są "pewni oszuści, z dużą dozą sprytu".
Dziś adwokat idzie do IRD, zobaczymy co jemu powiedzą.
Ma znane nazwisko , wiięc jest szansa ,że TO zadziała.
Nie rozumiem tylko wojowniczości urzędu i bezgranicznego absurdu.
Bo przecież jeśli nawet zasądzą mi areszt to ja się oczywiście odwołam , ba- nawet do unijnego wymiaru sprawiedliwości.
No i nagłośnię sprawę.
Neigh to jest sprawa karna "o mataczenie" a nie sprawa o wykroczenie w ruchu drogowym.
A rozmowy w IRD...jakbym gadała z kimś nienormalnym.
Pewnie się wykręcę ,ale ile czasu, jakie koszty (te panie w tym urzędzie, listy , mój czas...)no tempo załatwienia sprawy- z 9 marca tego roku!!!
Absurd.
A tu trzeba kupić kotom kokardy świąteczne na szyjki i zacząć przygotowania do świętowania...