zysia1986 pisze:oleska222 pisze:Ona sie teraz naprawde meczy, wystawia ta dupine na wszystkie strony swiata i biadoli non-stop...:/
Przepraszam  

  ... wiem ze to nie jest smieszne ale w taki sposob to napisałas ze nie moglam . 
Biedna nic nie pozostaje tylko obserwowac i czekac ?
Moja ciocia podawała swoje perskiej kotce tabletki ... hormonalne i wiem ze ... było ok .
 
Zysia, ale to jest akurat bardzo smieszne, naprawde  

 Ja nigdy wczesniej nie widzialam kotki w rujce, a to co ona wyprawia  

 Dzisiaj sie tak rozciagnela TZtowi na biurku przed komputerem, prezentujac WSZYSTKIE swoje wdzieki, ze malo nie umarl ze smiechu 

 I jedyne co mi przychodzi do glowy jak ja obserwuje to jest ta piosenka z rysunkowego filmu Madagaskar 'Wyginam smialo cialo'  

 Na szczescie Salsa ma taki cienki glosik ze nawet jak pomialkuje to bardziej nas to bawi niz drazni  
 
  A sterylka - zabieg jak zabieg, jak mieszkalam w Polsce zawozilam bezdomniaki na sterylki i kastracje. Pamietam, ze niestety jedna koteczka nam zmarla po zabiegu, do tej pory nie wiem dlaczego... 

 A taka byla slodka, wcale nie dzika 

 Ech, takie rzeczy zostaja w glowie i sercu na zawsze... Ale u zdrowego zadbanego kota wszystko powinno pojsc bez problemu takze zacisniemy zeby, przeglodzimy przez 12 godzin i po stresie  

 Dzisiaj jak TZ zadzwonil do tego weta to naprawde mu kobieta udzielila bardzo rzeczowych odpowiedzi, sprawdzalam w necie - wet ma same dobre opinie i takze TZta byla zona chodzi tam ze swoim psem i jest zadowolona takze powinno byc OK.
Kcuiki zawsze mile widziane! Szczegolnie za to, zeby nie dostala znowu rujki po dwoch tygodniach bo wtedy tak zwana doopa z planow  

Edit: A co do tabletek hormonalnych to wszedzie odradzaja w zwiazku z wysokim ryzykiem ropomacicza. Nasza sunia Hesia miala ropomacicze i to absolutnie nic przyjemnego (chociaz nie pamietam czy dawalismy jej te tabletki...)