
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ariake pisze:Niestety Franki nie polubił się z grzebyczkiem najpierw atakował grzebyk, ostatecznie się poddałam i chciałam go przytulić żeby się trochę uspokoił, ale dostał takiej agresji jak nigdy w życiu i pogryzł mnie do krwi![]()
Niestety te jego podgryzanie nas nie jest tylko zabawą, TŻta się trochę boi więc jego lekko podgryzie TŻ nakrzyczy i Fran przestaje. W moim przypadku jest gorzej bo stanowcze przestań i odsunięcie kota potęguje w nim agresje i atakuje mnie mocniej. Czasem potrafi przyjść żeby się miziać a jak mu się znudzi zaczyna gryźć, kiedy mu nie pozwolę, zestawię z kolan robi się wściekły i atakuje dalej.
Już nie mam siły do niego. Tzn. nie wiem jak z tym walczyć. Nigdy nie zrobiłam mu krzywdy, nie uderzyłam go, więc nie wiem czemu w nim tyle agresji. Bo niestety to już nie jest zwykła zabawa w podgryzanie.
A zarazem tak strasznie go kocham
Spilett pisze:Leon! Matko jaki on spokojny, dał sobie kapelutek założyć!
U Szarusia taka próba skończyłaby się ciężkimi obrażeniami ludzia
Trufelia pisze:chyba aż kupię laserek...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 14 gości