
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Madzio pisze:Ja powiem tak - potrafię bez mięsa. Długo. Obecnie od ponad 2 miesięcy jadam w ciągu dnia tzw. lunch w wege barach. Ot, po prostu czuję się po nich bardzo dobrze, jedzenie jest stosunkowo tanie, smaczne! W domu czasem jakąś kanapkę z salami zjem, czasem zrobię jakiegoś kurczaka (tak raz na 3-4 tygodnie), innych mięs nie gotuję, więc jak już, to tylko w restauracjach mi się zdarza. Ale też nie nakładam na siebie nakazów, bo ideologia jest mi obca. Po prostu nie jestem wielką fanką. I tak mi się toczy życie.
Swoją drogą, ostatnio zastanawialiśmy się z Monkiuszem, jak funkcjonują wegetarianie posiadający koty - czy mają dylematy podczas karmienia kotów mięsem? Czy barfują? To mnie ciekawi.
ab. pisze:Są też niestety nawiedzeni wegetarianie, którzy koty też tak karmią. Podobno nawet są karmy wegetariańskie dla kotów.
ab. pisze:Ideologia to ideologia.
Kiedyś na jakimś wątku przeczytałam, że tak właśnie jest.
vanesia1 pisze:Gdzie Madzia?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 30 gości